Jak wypada polska giełda jako miejsce ewentualnych inwestycji w porównaniu z innymi rynkami Europy Środkowej i Wschodniej?
- Obecnie polskie akcje jako długoterminowa inwestycja wyglądają bardzo atrakcyjnie. Po pierwsze, wypływa na to rozmiar oraz płynność rynku i możliwość wyboru spośród spółek reprezentujących niemal wszystkie sektory, którymi inwestorzy mogą być zainteresowani. Na innych rynkach regionu wybór jest znacznie bardziej ograniczony. To w długim terminie czynnik pozytywny. Długoterminowo wspiera giełdę silny rynek inwestycyjny tworzony przez fundusze emerytalne i inwestycyjne - mimo że obecnie te ostatnie narażone są na odpływ pieniędzy. Fundamentalnie Polsce sprzyja rozmiar rynku, silny popyt wewnętrzny oraz dystans, jaki musi odrobić w stosunku do poziomu rozwiniętych rynków zachodnich. W krótkim terminie, w ciągu najbliższych trzech miesięcy, notowania na warszawskiej giełdzie będą przebiegały mniej więcej w rytm nastrojów na świecie, podobnie jak na innych rynkach w Europie Środkowej i Wschodniej. A szkoda, bo wydarzenia, które ciągną w dół rynki zachodnie, nie mają nic wspólnego z regionem, który prezentuje dobre fundamenty gospodarcze. Teraz punktem krytycznym w regionie stało się połączenie silnego wzrostu PKB z wysoką inflacją. To zjawisko normalne, ale inwestorzy stali się niezwykle nerwowi i uważni, więc często przesadzają z oceną wagi problemów. Jeszcze dwa, trzy lata temu nie działałoby to odstraszająco, ale nawet jeśli będziemy powtarzać, że to efekt cyklu ekonomicznego, rynek będzie chwiejny.
• Jak 2008 rok zakończą najważniejsze indeksy warszawskiej giełdy, WIG i WIG20?
- Do końca roku nie spodziewam się żadnych cudów. Rynek pozostanie chwiejny, co będzie widać między innymi na grupach spółek lub sektorach, które dobrymi wynikami i fundamentami mogą zachęcać do zakupów akcji. Wzrosty kursów będą krótkoterminowe, już po kilku dniach może dochodzić do realizacji zysków. Nie spodziewam się już jednak gwałtownych spadków obejmujących cały rynek, który będzie poruszał się w trendzie bocznym, na którym krótkoterminowe wzrosty będą przewijały się ze spadkami. Z zasady nie prognozujemy konkretnych poziomów dla indeksów. Do reszty roku jesteśmy nastawieni umiarkowanie pozytywnie, a byłbym zadowolony, gdyby zakończył się bez zmian, niwelacją strat.
• Czy to dobry moment, aby powoli akumulować akcje czy można już zacząć większe zakupy?
- Dla inwestora o długim horyzoncie inwestycyjnym (przynajmniej rok do trzech lat), który dysponuje gotówką, jest to naprawdę dobry czas na kupowanie akcji. Nie polecam za to kupowania papierów spółek, jeśli oczekujemy zysków w krótkim terminie. Jako inwestycje można zdecydowanie polecić między innymi akcje banków i selektywnie firmy z sektora IT.