Sprawa może kosztować Skarb Państwa miliardy złotych, tyle bowiem mogą wynieść roszczenia reaktywowanych spółek.
Funkcjonariusze agencji podejrzewają, że w niektórych przypadkach powoływania na nowo spółek znacjonalizowanych po II wojnie światowej mogło dochodzić do przestępstw. Chodzi o wykorzystywanie do ich reaktywacji akcji, które dziś mają wartość jedynie kolekcjonerską.
- Papiery kupowane w celach kolekcjonerskich, np. na aukcjach internetowych, nie mogą posłużyć do reaktywacji spółki - tłumaczy mecenas Roman Nowosielski, ekspert w dziedzinie reprywatyzacji.