Gdy Polscy siatkarze rozgromili wczoraj na igrzyskach reprezentację Egiptu, większość kibiców naszych siatkarzy oglądało zagrywki Polaków między goleniem, prasowaniem koszul i śniadaniem. Ostatniego seta większość już pewnie nie widziała, bo w tym czasie wyruszyła do pracy.
Gdyby transmisje najważniejszych wydarzeń olimpijskich odbywały się wieczorem w tzw. prime time, czyli czasie największej oglądalności, przed telewizorem mogłoby siadać nawet 3 mln telewidzów i więcej. Jednak ze względu na ogromne różnice w czasie TVP pokazuje igrzyska w godzinach porannych oraz przed- i popołudniowych. Czyli wtedy, gdy część widzów śpi, a potem pracuje.

Skromna widownia

TVP, która pokazuje igrzyska, może liczyć na oglądalność 1,6-1,8 mln widzów. Przed telewizorami siadają najczęściej ci, którzy nie pracują, a to nie jest najważniejsza widownia z punktu widzenia reklamodawców, którzy w czasie igrzysk chcą reklamować karty kredytowe, kosmetyki, telewizory, komputery. Dlatego mniejsza widownia oznacza też dla TVP mniejsze pieniądze z reklam.

Mniej niż Ateny

To, jak duże znaczenie mają różnice w czasie, widać po wynikach oglądalności. Ceremonię otwarcia obejrzało 3,7 mln widzów, co dało stacji 52 proc. udziałów w rynku - wynika z danych AGB Nielsen Media Research. Wydarzenie rozpoczęło się około godziny 14.00 polskiego czasu. Dla porównania, ceremonię otwarcia igrzysk w Atenach widziało 6,8 mln widzów.
TVP pokazuje igrzyska nie tylko w dwóch głównych programach - TVP1 i TVP2 - ale także w kanale TVP Info, TVP Sport, w internecie oraz - w specjalnie z okazji igrzysk uruchomionym - kanale TVP HD (w wysokiej rozdzielczości), dostępnym u niektórych operatorów kablowych i satelitarnych. To jednak Jedynka i Dwójka, ze względu na największy zasięg, mają szanse przyciągnąć największą liczbę widzów. Jak wynika z danych AGB Nielsen Media Research, w ciągu trzech pierwszych dni igrzyska oglądało średnio w Jedynce i Dwójce około 1,6 mln widzów, nie wliczając ceremonii otwarcia. Razem z nią średnia rośnie bowiem do blisko 1,9 mln widzów.
Igrzyska są również emitowane na TVP 3 - średnio oglądało tę stację wraz z ceremonią 78 tys. 420 osób (udział 5,85 proc.), TVP Sport - średnia oglądalność 13 tys. 115 osób z udziałem 0,26 proc. Imprezę śledzić można też w Eurosporcie. Tu średnia oglądalność wyniosła 85 tys. 524 widzów z udziałem 1,45 proc.
Tak jak Euro 2008, które Polsat udostępnił za darmo w sieci, igrzyska w Pekinie cieszą się sporym zainteresowaniem w internecie. TVP uruchomiło serwis Pekin.tvp.pl, w którym można oglądać igrzyska na żywo - m.in. zawody w piłce nożnej, koszykówce, tenisie ziemnym, stołowym, badmintonie, judo, zapasach, boksie, taekwondo i kolarstwie - wszystkie z polskim komentarzem. Dostępne są też materiały na żądanie. Część plików wideo dostępna jest też w jakości HD. Dotychczas TVP może pochwalić się ponad milionem pobranych transmisji i materiałów wideo, ponad 200 tys. unikalnych użytkowników i ponad 3 mln odsłon.

Mniej pieniędzy z reklam

Dotychczas reklamodawcy wydali według AGB Nielsen Media Research 3,04 mln zł we wszystkich czterech antenach TVP. Najwięcej wydała firma Reckitt Benckiser - 884 tys. zł. Ponad 293 tys. zł przeznaczył Panasonic, a 246 tys. zł - koncern Procter & Gamble.
Wpływy reklamowe TVP według szacunków GP, netto, czyli bez rabatów, sięgnąć mogą około 10-15 mln zł.
Podczas poprzednich letnich igrzysk w Atenach, według AGB Nielsen Media Research, reklamodawcy wydali w TVP prawie 31 mln zł brutto. Po odliczeniu stosowanych rabatów, rzeczywiste wpływy publicznego nadawcy były więc mniejsze o połowę. Jednak cztery lata wcześniej - podczas igrzysk w Sydney - ledwo przekroczyły 7 mln zł. Wtedy TVP również odczuła skutki różnic czasowych.
KOMENTUJE DLA GAZETY PRAWNEJ
MAREK MICHAŁOWSKI
prezes Budimeksu
Nie jestem zapalonym kibicem, który dokładanie liczy, gdzie mamy jakie szanse i na ile medali. Sam jestem kibicem siatkówki, lubię pływanie i tenis. Uważam, że jest szansa, żebyśmy zdobyli medale w siatkówce - zarówno męskiej, jak i żeńskiej. Myślę, że szanse mamy również w takich dyscyplinach, jak piłka ręczna mężczyzn, pływanie - w tej dyscyplinie medale powinny być na pewno, żeglarstwo, a także kajaki i kanadyjki. Może uda się też coś wywalczyć w lekkiej atletyce.
Myślę, że w ogólnej klasyfikacji medalowej między sobą zdecydowaną walkę stoczą Chiny, Rosja i Stany Zjednoczone. Nam do tych reprezentacji bardzo daleko. Według mnie polska reprezentacja będzie walczyć raczej z reprezentacjami europejskimi, takimi jak Czesi czy Francuzi.