Ponad 100 tys. energetyków ma prawo do kupowania prądu z 80-proc. ulgą. Na deputaty węglowe w górnictwie potrzeba ponad 1 mln ton węgla rocznie. Do 50-proc. zniżki na zakup polis komunikacyjnych mają prawo pracownicy ubezpieczycieli.
Energetyka, górnictwo, kolej to te branże, które pracownikom wciąż oferują najwięcej przywilejów związanych z racji wykonywanego zawodu. Jednak także wiele prywatnych firm stosuje różnego rodzaju zachęty dla swoich pracowników - np. towarzystwa ubezpieczeniowe czy banki.
Jeszcze kilka lat temu w zatwierdzanych przez regulatora dla gospodarstw domowych cenach prądu wprost uwzględniane były koszty ulg dla pracowników energetyki. Oznaczało to, że wszystkie gospodarstwa domowe finansowały budżety rodzin energetyków. Dzisiaj, jak zapewnia Marek Woszczyk, wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki, to już historia, ale energetycy ulgi zachowali.

Tańszy prąd dla energetyków

- Taryfa pracownicza przysługuje pracownikom grupy Energa - po przepracowaniu roku - w limicie 3 tys. kWh. Pracownik pokrywa koszty w wysokości 20 proc. rachunku za energię i usługę przesyłową. Pozostałą część należności reguluje pracodawca, z tym że dopłata stanowi przychód dla pracownika, od którego płaci podatek - wyjaśnia Bożena Dubicka z gdańskiej Energi.
W innych firmach energetycznych jest tak samo, o ile są stronami regulującego wysokość ulg ponadzakładowego układu zbiorowego pracy dla pracowników przemysłu energetycznego z 1993 rok. Ministerstwo Skarbu Państwa, pracując w 2007 roku nad ustawą o konwersji akcji w energetyce, szacowało, że ma do tego prawo ok. 117 tys. energetyków. Przy założeniu, że limit zużycia jest wykorzystywany przez branżę, czyli ostatecznie i tak odbiorców energii, ulgi kosztują przy obecnych cenach ponad 100 mln zł. Limit 3 tys. kWh mały nie jest, bo na przykład średnie gospodarstwo domowe w Warszawie zużywa rocznie ok. 2,2 tys. kWh. Ten system świadczeń nie wytrzymuje już jednak próby czasu, jest anachroniczny.
- Rozliczanie płatności na dwa podmioty, odbiorcę i jego pracodawcę, rozdzielenie sprzedaży i dystrybucji oraz prawo do zmiany sprzedawcy energii powodują, że rozliczanie ulgowych płatności komplikuje się. Najlepiej byłoby zastąpić ulgi ekwiwalentem pieniężnym, co uprościłoby rozliczenia i obniżyło ich koszty - mówi Ireneusz Perkowski, prezes zarządu Enion Energia.
Ale na energetykach przywileje się nie kończą. Górnicy mają prawo do darmowego węgla (tzw. deputat węglowy) też na podstawie zbiorowych układów pracy.

Węgiel dla górników i kolejarzy

- Pracownikom Kompanii przysługuje rocznie 8 lub 6 ton węgla, w zależności od daty nabycia prawa do tego świadczenia, co daje w tym roku średnio 7,5 tony, a emeryci i renciści mają prawo do średnio 2,7 ton węgla - mówi Jan Czypionka z Kompanii Węglowej (KW), największej polskiej firmy górniczej.
W tym roku do deputatu z KW uprawnionych jest ok. 63,5 tys. pracowników i ok. 159 tys. emerytów i rencistów. W formie deputatów Kompania wyda w tym roku 911 tys. ton węgla plus ekwiwalent pieniężny za kolejne 210 tys. ton. Na deputaty potrzebuje więc ponad 1,1 mln ton węgla, co przy utrzymaniu wydajności za I półrocze 2008 r. oznaczałoby, że na same swoje deputaty musi wydobywać węgiel przez siedem dni.
Na swoje, bo węgiel na deputaty to węgiel energetyczny i Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), która wydobywa węgiel koksujący, kupuje go od Kompanii Węglowej.
- U nas deputat to też 6 lub 8 ton, a zależy od daty podjęcia pracy w JSW i od kopalni, bo nie mamy jednego zbiorowego układu pracy. Deputat realizujemy w naturze, w formie comiesięcznej dopłaty do pensji lub od kwietnia tego roku w formie jednorazowej wypłaty - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW, która zatrudnia obecnie 22,7 tys. pracowników, czyli musi wydać minimum około 136 tys. węgla deputatowego.
Deputat węglowy pokutuje też jeszcze na kolei, ale już przede wszystkim wypłacany w formie ekwiwalentu pieniężnego. W PKP Przewozach Regionalnych jest to w tym roku około 165 zł miesięcznie dla uprawnionego. Jednak PKP to przede wszystkim zniżki na przejazdy kolejowe.
- W Grupie PKP zatrudnionych jest około 123 tysięcy pracowników. Zniżki na bilety dotyczą wszystkich pracowników, którzy są zatrudnieni na okres powyżej jednego roku i są zatrudnieni na podstawie umów o pracę. Wśród wszystkich zatrudnionych takie osoby stanowią około 90 proc. Wartość takich świadczeń wynosi kilkadziesiąt milionów złotych - mówi Michał Wrzosek, rzecznik PKP, i dodaje, że koszty świadczeń przejazdowych stanowią mniej niż 0,5 proc. kosztów Grupy PKP, a świadczenia są kupowane przez pracodawców poszczególnych spółek u przewoźników.

Ubezpieczenia: niższe składki

Zniżki dla swoich pracowników to wcale nie domena firm państwowych czy sektorów, którym restrukturyzacja przychodzi z wielkim trudem. Od 5 do 50 proc. zniżki na zakup polis majątkowych i komunikacyjnych mają pracownicy towarzystw ubezpieczeniowych. Niemal standardem jest, że firmy fundują im grupowe ubezpieczenie na życie.
Z zebranych przez GP danych wynika, że im większa firma, tym większe opusty jest w stanie dawać swoim pracownikom. Najwyższe 50 proc. zniżki na wszystkie ubezpieczenia komunikacyjne i majątkowe mają pracownicy PZU i Warty. Również 50 proc. opustu na ubezpieczenie auta mają pracownicy Generali, ale już na ubezpieczenie podróżne opust wynosi 45 proc., a następstw nieszczęśliwych wypadków - 20 proc.
Na nieco mniejsze opusty (50 proc.) mogą liczyć pracownicy Allianz kupujący polisy majątkowe. Najmniej rozrzutni są nowi gracze na rynku. Na przykład Link4 daje 5-10 proc. na ubezpieczenia komunikacyjne lub mieszkaniowe. Żadnych zniżek nie ma za to w AXA Direct.
Bardzo interesujący mechanizm stosuje za to Commercial Union.
- W ubezpieczeniach komunikacyjnych mamy specjalną ofertę dla pracowników CU, którzy przedstawią konkretną ofertę przedłużenia ubezpieczenia od dotychczasowego ubezpieczyciela - oferujemy im ubezpieczenie samochodowe CU Direct za 1 zł mniej niż wynosi składka zaproponowana w ofercie dotychczasowego ubezpieczyciela - mówi Bohdan Białorucki z Commercial Union.
W przypadku ubezpieczeń mieszkaniowych jego firma stosuje specjalne taryfy stawek i składek dla pracowników Commercial Union, zwykle niższe o ok. 30 proc. Niemal standardem jest, że pracownicy towarzystw mają polisy grupowe, przy czym pracodawca płaci składkę, a pracownik tylko podatek od składki, bo przez urząd skarbowy jest ona traktowana jako dochód. Towarzystwa są częścią grup finansowych, więc korzyści mogą dotyczyć też np. pracowników banków działających w Grupie.
- Wszyscy pracownicy Warty i Kredyt Banku mają preferencyjne warunki ubezpieczenia grupowego na życie, ale są to preferencje dotyczące zakresu ubezpieczenia, a nie ceny - mówi Monika Nowakowska, rzecznik Warty i Kredyt Banku.
W bankach ich pracownicy też mogą mieć taniej, a w Pekao mają. W Pekao obowiązuje zasada ogólna, że pracownicy i osoby powyżej 75 roku życia są zwolnieni z opłat i prowizji za wszystkie produkty bankowe.
- Przykładowo kredyt mieszkaniowy jest dostępny dla pracowników stale na 0 proc. prowizji i 0,5 proc. marży w całym okresie kredytowania - mówi Magdalena Załuska-Król, zastępca rzecznika prasowego ds. produktowych w Pekao.
OPINIA
MICHAŁ SKRABA
KPMG Tax M. Michna
Zniżki przyznawane pracownikom na usługi i towary przedsiębiorstwa są uznawane za przychody ze stosunku pracy. Takie podejście wynika z przepisów ustawy o PIT. Zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy o PIT za przychody stosunku pracy uważa się również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych. W myśl art. 11 ust. 2a pkt 1 ustawy wartość pieniężną takich świadczeń, jeżeli przedmiotem świadczenia są usługi wchodzące w zakres działalności gospodarczej dokonującego świadczenia, ustala się według cen stosowanych wobec innych odbiorców. Jeżeli świadczenia są częściowo odpłatne, przychodem podatnika jest różnica pomiędzy wartością tych świadczeń ustaloną według wyżej przedstawionej zasady a faktycznie ponoszoną przez podatnika.