W ciągu najbliższych pięciu lat kupionych zostanie w Polsce co najmniej 300 nowoczesnych tramwajów.
Przetarg na wymianę warszawskiego taboru tramwajowego to największe zlecenie w Europie. Nic dziwnego, przez kilkanaście lat żadne polskie miasto nie kupowało nowych tramwajów i dzisiaj potrzeby inwestycyjne są olbrzymie. Koszt jednego składu to średnio 6-8 mln zł. Około 300 tramwajów zamierza kupić 14 miast. A to oznacza wydatek rzędu 2,1 mld zł.
- Najpóźniej w następny piątek rozpiszemy największy przetarg na dostawę tramwajów w Europie - zapowiada Krzysztof Mordziński z zarządu Tramwajów Warszawskich.
Na pewno wystartuje w nim bydgoska Pesa.
- Czekamy na ten przetarg i jesteśmy w stanie sami go zrealizować - mówi Michał Żurowski z Pesy.
Pesa wygrała już jeden przetarg w Warszawie, dostarczała też tramwaje do Łodzi, Elbląga i Bydgoszczy. Jeszcze kilka lat temu żadna firma w Polsce nie zajmowała się produkcją tramwajów. Dzisiaj do jej uruchomienia przygotowują się kolejne przedsiębiorstwa, m.in. Solaris, znany z produkcji autobusów.
- Planujemy, że już w przyszłym roku pierwsze nasze tramwaje pojawią się na torowiskach w kraju i za granicą - mówi Mateusz Figaszewski z Solaris.
Między miastami trwa wyścig o zapewnienie dostawy nowych tramwajów przed Euro 2012. Gdańsk planuje kupno także używanych składów tramwajowych w Dortmundzie.
- Do 2011 roku ma być 46 takich tramwajów - mówi Oskar Białowąs z Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
Wrocław kupił 17 tramwajów od Skody. Przed Euro 2012 ma być kupionych 36 pojazdów. Nacisk kładziony jest też na remonty taboru - zmodernizowano 137 sztuk. Gdańsk za odnowienie 46 tramwajów zapłaci 32 mln zł.
- Tramwaje nie stoją na półce, od podpisania umowy do dostawy musi minąć co najmniej kilkanaście miesięcy - mówi Krzysztof Mordziński.
Jeśli więc miasto teraz rozpisuje przetarg na dostawę taboru, to dostawy mogą się rozpocząć najwcześniej za dwa lata.