Trzy pytania do... KAZIMIERZA BUJAKOWSKIEGO, wiceprezydenta Krakowa - Ministerstwo Infrastruktury chce, aby grunty rolne w obrębie administracyjnych granic miast zostały odrolnione. Co to oznacza dla miasta?
- Zaproponowane zmiany idą w dobrym kierunku. Wyeliminowanie konieczności uzyskiwania od ministra czy marszałka województwa zgody na przeznaczenie danych gruntów na cele nierolne i nieleśne jest słuszne. Jednak tak naprawdę zostanie wyeliminowany jeden etap z procedury przygotowania planu zagospodarowania przestrzennego. W dalszym ciągu będzie przepis dotyczący uzyskiwania zgody na wyłączenie z produkcji rolnej i ponoszenia opłat z tytułu wyłączenia z produkcji rolnej.
• Czy zmiany te przełożą się na szybszy rozwój nowych inwestycji?
- W propozycji zmiany przepisów nie dostrzegam bezpośredniego ich przełożenia na same procedury inwestycyjne. Jednak będzie szybsze przygotowanie planu zagospodarowania przestrzennego. Miasta nie będą już musiały występować o odpowiednie zgody do ministra czy marszałka.
• Jak proponowane zmiany wpłyną na dochody miast?
- Można się spodziewać, że w miastach będą nieco większe dochody z tytułu podatku od nieruchomości, który będzie naliczany również dla użytków rolnych położonych w obszarach urbanizacji. Problem polega jednak na tym, że brakuje przepisów przejściowych. Zanim te obszary urbanizacji zostaną utworzone, trzeba dokonać zmian w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Najpierw będzie musiał być wyznaczony obszar urbanizacji. W następnej kolejności użytki rolne będą podlegały podatkowi od nieruchomości. Procedura ta jest złożona i gminy będą musiały na to poświęcić przynajmniej kilka miesięcy.