Sprzedawcy twierdzą, że elektrownie zaczynają wliczać w ceny na 2009 rok nie tylko koszty zakupu brakujących uprawnień do emisji CO2, ale nawet wartość tych, które dostaną za darmo.
Gdy trwały prace nad podziałem uprawnień do emisji CO2 na lata 2008-2012, elektrownie alarmowały, że zabraknie im 10-15 proc. uprawnień, a z powodu kosztów ich zakupu ceny energii wzrosną. Formalnie podział tych uprawnień nie został jeszcze dokonany, bo nadal nie ma rozporządzenia rządu w tej sprawie. Tymczasem nie ma to już wielkiego znaczenia.
- Dyskutowanie o podziale uprawnień do emisji CO2 i jego wpływie na ceny energii nie ma już sensu. W proponowanych na 2009 rok cenach hurtowych rzędu 220-240 zł za 1 MWh zawartych jest od 70 do nawet 100 proc. uprawnień do emisji CO2 - mówi Grzegorz Lot z Vattenfall Sales Poland.
Wcześniej Vattenfall Sales Poland oceniał, że uzasadniona hurtowa cena energii na 2009 rok to 186 zł za 1 MWh. W tej sytuacji włożenie w ceny nie tylko kosztów deficytu uprawnień do emisji CO2, ale także wartości uprawnień darmowych oznaczałoby, że energetyka konsekwentnie dąży do szybkiego uzyskania cen, które zapewnią jej środki na inwestycje. Pod koniec 2007 roku Ernst & Young oceniał, że cena hurtowa 1 MWh, zapewniająca opłacalność inwestycji w elektrownie węglowe, to 190-200 zł, bez akcyzy. Teraz przedstawiciele branży energetycznej twierdzą, że to musi być wyższa kwota.
- Koszty inwestycji rosną. Nie powiem tego publicznie, pod nazwiskiem, ale cena hurtowa zapewniająca opłacalność inwestycji w nowe moce to teraz blisko 300 zł za 1 MWh - mówi prezes jednej z elektrowni.
Opinie na temat zachowań wytwórców energii i samych cen na 2009 rok są jednak podzielone.
- Według mojej wiedzy oferty na zakup energii na 2009 rok zawierają cenę na poziomie 210 zł. Trudno jednak oceniać, jaką część kosztów i jakiej ilości uprawnień do emisji CO2 zawierają te oferty, bo nie są w pełni znane koszty produkcji w 2009 roku, w tym ceny węgla - mówi Witold Pawłowski, dyrektor generalny CEZ Trade Polska.
Dopiero jesienią okaże się, ile będziemy płacić za energię w 2009 roku.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama