Nawet 10 tys. zł zapłaci przedsiębiorca, który bez zezwolenia będzie odbierał lub transportował odpady albo składował je na nieczynnym wysypisku.
Będą surowsze kary za niewłaściwe postępowanie z odpadami czy za brak zezwolenia na transport śmieci. Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji ustawy z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz.U. z 2007 r. nr 39, poz. 251 z późn. zm.), który przygotowało Ministerstwo Środowiska. Za takie występki będzie groziło 10 tys. zł.
Zgodnie z propozycjami resortu środowiska kara 10 tys. zł będzie groziła także za przekazywanie odpadów firmom, które nie mają stosownych zezwoleń, lub mieszanie odpadów niebezpiecznych z innymi śmieciami. Ministerstwo zaproponowało także zaostrzenie sankcji za brak prowadzenia wymaganej ewidencji odpadów. Jeżeli firma, która np. zajmuje się transportem odpadów, nie będzie przekazywała odpowiednich danych i zestawień co do śmieci, którymi się zajmuje, to również narazi się na karę finansową w wysokości 10 tys. zł. Podobnie będzie także wtedy, gdy sprawozdania te będą nieprawdziwe lub przedstawione nieterminowo.

Skuteczny instrument

Dominik Wałkowski, prawnik w Kancelarii Wardyński i Wspólnicy, uważa, że kary pieniężne za brak podstawowych decyzji administracyjnych w zakresie gospodarowania odpadami, a także w przypadku braku lub nieprawidłowego realizowania obowiązków prowadzenia ewidencji odpadów są stosunkowo prostym środkiem w egzekwowaniu, a jednocześnie skutecznym instrumentem represyjnym wobec przedsiębiorców naruszających przepisy ustawy o odpadach. Zaznacza, że w praktyce może się jednak okazać, że kara w wysokości 10 tys. zł nie będzie środkiem dostatecznie odstraszającym.

Urząd zdecyduje

- Może być tak, że w przypadku niektórych firm w dalszym ciągu bardziej opłacalne będzie naruszenie przepisów. Z tego względu należałoby w procesie legislacyjnym rozważyć podwyższenie kar pieniężnych, jednakże przy jednoczesnym wprowadzeniu ich widełkowego określenia oraz kryteriów ustalania ich wysokości, gdyż skala i częstotliwość penalizowanych naruszeń może być różnicowana - mówi Dominik Wałkowski.
Ministerstwo w projekcie nowelizacji ustawy o odpadach określiło, że składowiska odpadów, które powinny być już wcześniej nieczynne, będą teraz zamykane z urzędu. Obecnie zamknięcie może nastąpić jedynie na wniosek zarządzającego składowiskiem. Dlatego w projekcie wprowadzono sankcje także za przyjmowanie odpadów pomimo wydania decyzji o zamknięciu danego wysypiska. Właściciel takiego obiektu będzie się musiał liczyć z karą w wysokości 20 tys. zł. Kary będą wymierzać wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska.
Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia 2009 r.