Wśród ekonomistów nie ma zgody, co do tego czy Słowacja jest przygotowana do przyjęcia wspólnej europejskiej waluty. Nasi południowi sąsiedzi wejdą do strefy euro 1 stycznia przyszłego roku, czyli już za pięć miesięcy. Część ekspertów uważa jednak, że słowacka gospodarka nie do końca jest na taki krok przygotowana.

Główny ekonomista Banku Zachodniego WBK Maciej Reluga zwraca uwagę, że nie wszystkie wskaźniki ekonomiczne pozwalają optymistycznie patrzeć na przyjmowanie przez Słowację euro. Szczególny niepokój budzi wysoka i nadal rosnąca inflacja. Według eksperta jeśli obawy dotyczące wchodzenia Słowacji do strefy euro się potwierdzą - wówczas konsekwencje mogą ponieść inne kraje zainteresowane przyjęciem waluty. Może się nawet zdarzyć, że droga innych państw do euro będzie na jakiś czas zablokowana.

Jednak nie wszyscy na słowackie ambicje patrzą pesymistycznie

Zdaniem głównego ekonomisty ING Banku Śląskiego Mateusza Szczurka nasi południowi sąsiedzi są dobrze przygotowani na przyjęcie euro. Według niego jest tak między innymi dzięki dużej wydajności pracy i dużym udziale eksportu w PKB.

Eksperci przekonują, że na proces przyjmowania euro przez Słowację powinni z uwagą patrzeć polscy decydenci

Ekonomiści zwracają też uwagę, że ewentualne słowackie niepowodzenia związane z przyjmowaniem europejskiej waluty zostaną wykorzystane przez polskich eurosceptyków.