Analitycy przestrzegali, że wkrótce za ropę trzeba będzie płacić 200 dolarów.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni tendencja się jednak odwróciła. W tym czasie cena ropy spadła o 25 dolarów. Jedną z przyczyn wyraźnej obniżki cen jest spadające zapotrzebowanie na paliwa w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj departament transportu ogłosił, że w okresie od stycznia do maja, Amerykanie przejechali o 15 miliardów kilometrów mniej niż rok wcześniej.
Zużycie ropy w USA zmniejszyło się o 900 tysięcy baryłek dziennie
Wpływ na spadek cen ropy może mieć również wzmocnienie dolara oraz zmniejszenie napięć w stosunkach z Iranem.
Amerykański analityk rynku paliwowego Jim Ritterbusch powiedział agencji AP, że nie zdziwiłby się, gdyby wkrótce ceny ropy naftowej na rynkach światowych powróciły do poziomu 100 dolarów za baryłkę.