Na pół roku przed końcowym terminem wykorzystania pieniędzy z UE, które Polska dostała na lata 2004-2006, najsłabiej radzą sobie sektor rybny oraz przedsiębiorcy.
Zzestawienia Ministerstwa Rozwoju Regionalnego na temat wydawania pieniędzy UE wynika, że na koniec czerwca wykorzystano około 26 mld zł wsparcia na lata 2004-2006. Tyle pieniędzy trafiło na konta beneficjentów.
To ponad 89 proc. wszystkich środków, które Polska dostała na ten okres (ok. 29 mld zł). Na wydanie i rozliczenie pozostałych ok. 3 mld zł jest czas do końca roku, ale przedsiębiorcy mogą rozliczyć projekty jeszcze w I kwartale 2009 r.
Dodatkowy czas na zamknięcie inwestycji bardzo im się przyda, bo są grupą, która najwolniej wykorzystuje unijne pieniądze. W programie Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw, który w dużej mierze był adresowany do firm, na koniec czerwca wydano tylko 77 proc. pieniędzy. Wynika to m.in. z faktu, że dopiero w końcu 2007 roku podpisywano umowy o przyznanie dotacji dla firm o łącznej wartości ponad 1 mld zł.
Najsłabiej idącym programem jest od prawie roku program wsparcia sektora rybołówstwa. Wydano z niego tylko 66 proc. pieniędzy.
Dla porównania wykorzystanie funduszy unijnych przez samorządy zbliżyło się do 97 proc. Bardzo dobrze radzą sobie z funduszami unijnymi także rolnicy. Wydali prawie 95 proc. pieniędzy, które UE dla nich przeznaczyła w ramach funduszy strukturalnych.
W przypadku funduszy unijnych na lata 2007-2013 na koniec czerwca podpisano z beneficjentami ponad 1,2 tys. umów o łącznej wartości 1,8 mld zł, a wydano 63 mln zł. Polska na ten okres dostała z UE ponad 67 mld euro.