"Nie oczekiwałbym, że w najbliższych miesiącach RPP będzie podejmowała radykalne działania. Nie spodziewałbym się, że w lipcu i sierpniu będzie się działo coś, co uzasadniałoby podwyżki w tym czasie. Jednak RPP musi zachować czujność i gotowość" - powiedział członek RPP.
"Biorąc pod uwagę to, że układ danych jest taki, jaki jest oraz to, że wakacje są okresem pewnego uśpienia w gospodarce, a dodatkowo też widać skutki pierwszych podwyżek, to wydaje mi się, że nie ma potrzeby natychmiastowego reagowania w polityce pieniężnej. Poza tym RPP prowadzi jednak jedną z bardziej restrykcyjnych polityk na świecie, a inflacja wcale nie należy do najwyższych" - dodał.
Zdaniem Czekaja, gdyby okazało się, że są wyraźne sygnały, że gospodarka wyhamowuje, to reakcja RPP może być konieczna. Podkreślił jednak, że jest to czysto teoretyczne założenie.
"Jeśli chodzi o inflację, to niewiele więcej już możemy zrobić. Dlatego też obecnie nie widzę potrzeby wyższych stóp procentowych, bo inflację generują czynniki, na które polityka pieniężna ma niewielki wpływ" - dodał.
"To co było jedną z największych obaw RPP, czyli wzrost płac, nadal istnieje"
Czynnikiem, który RPP będzie musiała nadal brać pod uwagę jest utrzymująca się na wysokim poziomie dynamika płac.
"To co było jedną z największych obaw RPP, czyli wzrost płac, nadal istnieje. Wydaje się on jednym z podstawowych zagrożeń w tej chwili" - powiedział Czekaj.
"Z kolei produkcja w czerwcu okazała się słabsza, zatem rozbieżność między dynamiką płac, a dynamiką wydajności będzie się zwiększać. W związku z tym jest to czynnik niekorzystny, jeśli chodzi o przyszłe kosztowe wyniki przedsiębiorstw" - dodał.
W opinii Czekaja, RPP będzie miała we wrześniu lepszy zestaw danych i w reakcji na te informacje może podejmować działania.
"Na razie nic takiego się nie dzieje. Kluczowy dla RPP będzie wskaźnik inflacji we wrześniu. Wtedy też będziemy mieli sygnały dotyczące tego, co dzieje się ze wzrostem w III kwartale tego roku. Będziemy obserwować inwestycje i popyt za II kwartał tego roku. W październiku dodatkowe światło na perspektywy wzrostu i inflacji rzuci projekcja" - powiedział.
"Jeśli chodzi o inflację, to wiadomo, że najprawdopodobniej będzie ona rosła do sierpnia, ale tak naprawdę to trudno jednoznacznie stwierdzić jaki będzie wskaźnik inflacji" - dodał.
"Kurs złotego wciąż będzie odgrywał w polityce pieniężnej ważną rolę"
Czekaj podkreśla, że kurs złotego wciąż będzie odgrywał w polityce pieniężnej ważną rolę.
"Z tych bieżących czynników ważny jest także kurs. Oczywiście, że pomaga nam znacząco w walce z inflacją, ale jego poziom zaczyna być też niepokojący, bo wcześniej czy później będzie musiał odbić się negatywnie na eksporcie netto. To może być impuls dla spowolnienia gospodarczego" - powiedział.
"Spowolnienie będzie się zarysowywać, chociażby ze względu na uwarunkowania zewnętrzne. Istnieją obawy co do dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej na świecie, a my nie jesteśmy od tego odizolowani. Trudno na podstawie jednomiesięcznych danych prognozować trend, choć wyniki czerwcowej produkcji mogą być sygnałem, że spowolnienie zaczyna się rysować. Jednak trzeba poczekać na kolejne dane, które umożliwią bardziej precyzyjną ocenę" - ocenia Czekaj.
Jego zdaniem złoty obecnie jest przewartościowany.
"Wydaje się, że złoty w tej chwili jest trochę przewartościowany, choć tego nie można powiedzieć, bo nie mamy precyzyjnie określonego kursu równowagi" - powiedział członek RPP.