Komisja zapoznała się ze sprawozdaniami z działalności NBP w 2007 roku.

"Nie chcę mówić, że jest to powód do samozadowolenia, ale jednak warto o tym pamiętać, że Polska ma praktycznie najniższą inflację w regionie. Jeszcze w poprzednim miesiącu, według danych Eurostatu, inflacja w Polsce kształtowała się nieco powyżej inflacji na Słowacji. Dzisiaj można powiedzieć, że są one zrównane" - powiedział.

Według prezentowanych przez niego danych, w grudniu ub.r. inflacja na Słowacji wyniosła 3,4 proc., a w Polsce 4 proc. W czerwcu zarówno w Polsce, jak i u naszych południowych sąsiadów, sięgnęła 4,6 proc.

"Lipiec jest kolejnym miesiącem, w którym Polska spełnia kryteria inflacyjne z Maastricht"

Szef NBP dodał, że lipiec jest kolejnym miesiącem, w którym Polska spełnia kryteria inflacyjne z Maastricht (wskaźniki ekonomiczne, które musi spełnić kraj aspirujący do strefy euro).

"W porównaniu z innymi bankami centralnymi Stanów Zjednoczonych, strefy euro czy Wielkiej Brytanii, nasza polityka pieniężna należy do najbardziej restrykcyjnych. RPP wykonuje swoje obowiązki w sposób właściwy" - ocenił.

"Poziom inflacji w Polsce wynika z czynników globalnych"

Zdaniem prezesa NBP, poziom inflacji w Polsce wynika z czynników globalnych. Jednym z nich jest wzrost cen żywności. "Wzrost cen żywności wynika w dużej mierze ze wzrostu cen na światowych rynkach. Międzynarodowy indeks cen żywności, według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wzrósł o 55 proc. w okresie od stycznia 2007 r. do czerwca 2008 r." - powiedział.

Z przedstawionych przez Skrzypka danych wynika, iż ceny żywności mają wpływ na ok. 40 proc. rocznego wskaźnika inflacji, czyli 1,9 pkt procentowego. Z kolei za 1,5 pkt procentowego inflacji (35 proc. wskaźnika inflacji) odpowiedzialny jest wzrost cen paliw ropopochodnych i wzrost cen tzw. regulowanych: energii elektrycznej i gazu.

Według prezesa NBP, w ostatnim czasie nastąpił też bardzo poważny wzrost cen regulowanych przez samorządy (wody, odbioru śmieci, ścieków), które stanowią 9 proc. rocznego wskaźnika inflacji. Skrzypek powiedział, że gdyby nie podwyżki cen energii i cen regulowanych przez samorządy - na co polityka pieniężna ma ograniczony wpływ - inflacja byłaby dziś przy górnej granicy celu inflacyjnego (2,5 proc.).

"Głównym celem NBP jest utrzymanie w ryzach inflacji"

Skrzypek poruszył także problem znacznego umocnienia złotego. "Co prawda łagodzi ono presję inflacyjną związaną ze wzrostem cen surowców na rynkach światowych, ponieważ duża część naszego importu surowcowego jest oparta na dolarze, to jednak tempo aprecjacji wydaje się bardzo duże" - powiedział.

Prezes przyznał, że głównym celem NBP jest utrzymanie w ryzach inflacji, jednak tłumaczył, dlaczego NBP bardzo dużą wagę przykłada do wzrostu gospodarczego. Powiedział, że gdyby w Polsce utrzymywał się wzrost gospodarczy na poziomie 6 proc., to potrzebne byłyby 22 lata, by dogonić w rozwoju gospodarczym kraje "piętnastki". Przy 5 proc. wzroście gospodarczym czas ten wydłużyłby się do 28 lat, a przy 4 proc. - 42.

Pytany przez posłów, dlaczego NBP nie chce wyemitować monety upamiętniającej 25-lecie przyznania nagrody Nobla Lechowi Wałęsie, Skrzypek powiedział, że decyzja o tym, jakie monety emitowane są w danym roku, jest suwerenną decyzją NBP.

"Osobom żyjącym nie emituje się monety. To zasada, która ma jeden wyjątek - Jana Pawła II - i tego wyjątku jestem gotów bronić. Innych wyjątków od tej zasady nie ma. Podobne zasady stosują inne kraje" - powiedział.

Skowrońska: prezes NBP przekazał tylko wiedzę historyczną

Poseł Krystyna Skowrońska z PO zarzuciła, że prezes NBP przekazał tylko "wiedzę historyczną", nie odnosząc się do wcześniejszych założeń NBP. Poseł nie uzyskała odpowiedzi na pytanie, jakie jest średnie wynagrodzenie w NBP.

Przewodniczący komisji Zbigniew Chlebowski (PO) poinformował, że sprawozdania z działalności NBP w 2007 r. będą omawiane podczas debaty na temat wykonania ubiegłorocznego budżetu, która odbędzie się we wtorek podczas najbliższego posiedzenia Sejmu.