Komercyjna telewizja mobilna może rozpocząć działalność już na początku przyszłego roku, wynika z wtorkowych wypowiedzi prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) Anny Streżyńskiej.

“Myślę, że sam operator będzie chciał jak najszybciej sprzedać komercyjnie te usługi, ponieważ będzie musiał bardzo szybko ponieść duże nakłady" - powiedziała Streżyńska w wywiadzie dla telewizji TVN CNBC Biznes. Dodała, że z koncesją będą związane również wymogi czasowe.

"Jeśli w ciągu 24 miesięcy dane częstotliwości nie są w pełni wykorzystane, mamy prawo cofnąć koncesję" - zaznaczyła Streżyńska. Według niej, wszystkie strony są zainteresowane, żeby komercyjna oferta telewizji mobilnej pojawiła się w przyszłym roku.

"Myślę, że chodzi raczej o początek roku, ponieważ fizyczna infrastruktura istnieje, trzeba tylko ‘nadbudować' ofertę programowo-treściową" - powiedziała szefowa UKE. Według niej, w ciągu tygodnia regulatorowi uda się nadrobić opóźnienia spowodowane negocjacjami z sąsiednimi państwami.

Dodała, że wyjaśniono wszystkie kwestie sporne ze Szwecją i Niemcami, które były pierwotnymi źródłami opóźnień. Negocjacje w sprawie wykorzystania częstotliwości trwają z Rosją. "W ciągu tygodnia sprawa powinna się definitywnie rozstrzygnąć" – podkreśliła Streżyńska. Wyjaśniła, że spór nie wynika ze sprzeciwu Rosji, ale "braku koncepcji, co ona sama chciałaby robić z tymi częstotliwościami".

"Boją się, że nasz sposób ich wykorzystania będzie kolidować z przyszłymi sposobami, które mogą chcieć wprowadzić" - sprecyzowała szefowa UKE. Dodała, że Polska proponuje, żeby najbliższy okres uznać za przejściowy.

Według Streżyńskiej, innym powodem opóźnień były wątpliwości, jak powinien wyglądać wybór operatora telewizji mobilnej. UKE proponował przetarg, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) oraz część podmiotów, które wzięły udział w konsultacjach, optowały za konkursem.

"Prawdopodobnie zostaniemy przy konkursie, co spowoduje, że cała ‘zabawa' będzie tańsza dla przyszłego beneficjenta. Chodzi o rząd wielkości kilkunastu procent opłat za częstotliwości" - powiedziała Streżyńska. Dodała też, że jest to również scenariusz mniej ryzykowny od strony prawno-regulacyjnej.

Zaznaczyła, że w warunkach konkursu, UKE i KRRiT będą starały się ograniczyć całkowitą swobodę oferowanych treści, żeby zachować np. ochronę praw małoletnich. "Będziemy np. całkowicie wykluczać z dostępu treści erotyczne" - zaznaczyła Streżyńska.

W zeszłym tygodniu rzecznik UKE informował, że - bez względu na wynik negocjacji międzynarodowych - urząd ogłosi przetarg na operatora telefonii mobilnej do końca lipca.

Na początku kwietnia UKE podał, że w wyniku konsultacji, postanowił o przeznaczeniu 38 kanałów częstotliwości z zakresu 470-790 MHz w 31 gminach na potrzeby telewizji mobilnej. UKE poinformował też wtedy, że rezerwacja częstotliwości zostanie wydana jednemu podmiotowi na okres do 17 czerwca 2015 roku z możliwością uzyskania rezerwacji częstotliwości na dalszy okres z zasobów jednego z multipleksów DVB-T w ramach zagospodarowania dywidendy cyfrowej.

Według Streżyńskiej, obecne możliwości techniczne umożliwiają oferowanie ok. 12 programów telewizyjnych z dobrą jakością. Według niej, cena podstawowego pakietu powinna wynosić ok. 10 zł.

Udziałem w przetargu są zainteresowani m.in. czterej główni operatorzy telefonii komórkowej, którzy informowali, że czekają na warunki przetargu, m.in. na wiadomość, czy będą mogli startować w konsorcjum. Według nich, koszt uruchomienia cyfrowej telewizji mobilnej to 100-200 mln euro. Udziałem w przetargu może być zainteresowana również spółka powołana wspólnie przez TVN i Polsat: Polski Operator Telewizyjny (POT).