Sprawą wycieku danych osobowych z banku PeKaO S.A. w poniedziałek zajmie się biuro GIODO. "To jeden z największych wycieków do którego doszło w Polsce" - powiedział Generalny Inspektor Danych Osobowych Michał Serzycki.

Jak podały media, kilka tysięcy CV nadesłanych do banku Pekao S.A. można było obejrzeć w internecie. Na stronie, z której można było wysyłać aplikacje, w celu podjęcia pracy w banku, można było przeglądać m.in. adresy internetowe.

Strona z aplikacjami jest już zablokowana

"Dokładnie w ciągu siedmiu minut od momentu otrzymania pierwszej informacji o tego typu problemie, doprowadziliśmy do zablokowania strony internetowej a następnie do takiej zmiany, by nie była ona dostępna i wszystkie zawarte tam dane dla osób postronnych. Mamy tutaj do czynienia z przestępstwem. Z informacji jakie mamy wynika, że w ostatnich dniach doszło do włamania hakerskiego do serwera, na którym cała strona była zamieszczona - powiedział RMF FM rzecznik banku Arkadiusz Mierzwa.

Serzycki powiedział, że GIODO w poniedziałek zajmie się tą sprawą

"Bank już przyznał się do błędu, bo przepraszał" - powiedział Serzycki. Podkreślił, że jeśli okaże się, że doszło do złamania prawa, sprawa zostanie skierowana do prokuratury.

"Banki, które są instytucjami zaufania publicznego, a ich działalność opiera się między innymi na przetwarzaniu danych osobowych - powinny być awangardą jeśli chodzi o ochronę danych osobowych" - powiedział Serzycki.