Bankowcy znaleźli nowa kurę, która ma im znosić złote jaja. To małe i średnie firmy, dla których, jak twierdzą ekonomiści, nadchodzi czas prosperity i rozwoju. Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, wartość kredytów dla sektora MSP wzrośnie z ok. 40 mld zł w 2004 r. do ponad 70 mld zł w 2010 r.

Optymizm analityków bierze się stąd, że udział małych i średnich firm w tworzeniu PKB to w Polsce ok. 48 proc., a w krajach rozwiniętych nawet ponad 90 proc - zwraca uwagę Piotr Siciak, starszy menedżer w grupie rynku finansowych Deloitte Polska. Specjaliści spodziewają się więc dalszego wzrostu znaczenia sektora mniejszych firm w naszym kraju.

Banki zauważyły nową niszę

Stąd małe i średnie firmy, a nawet mikroprzedsiębiorcy stali się tak bardzo już interesujący dla banków, że należy się spodziewać rosnącej konkurencji banków i coraz lepszych warunków obsługi, od niższych cen do łatwiejszego dostępu do kredytów – tak twierdzą specjaliści Deloitte Polska na podstawie przeprowadzonych badań.

Obsługa bankowa, od prowadzenia konta do udzielania kredytów (a te bierze tylko jedna trzecia „MiSiów”) to zatem smakowity kąsek, na który banki ostrzą sobie zęby. Według danych Deloitte (za badaniami IBnGR), o ile jeszcze w 2004 r. kredyty dla małych i średnich firm wynosiły zaledwie 39,4 mld zł, to w 2010 szacuje się, że kredyty te wzrosną do 71,3 mld zł. Do tego dochodzi zainteresowanie firm programami unijnymi, na które trzeba znaleźć finansowanie (zachęca do tego Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, jak i same banki).

Zatem niektóre banki, jak właśnie tworzony Alior Bank, a także BWE, Citi Handlowy, Pekao SA, Raiffeisen, BPH czy należący do Getin Holding Factorin Bank – albo wręcz nastawiają się na obsługę małych i średnich, albo przemodelowały ofertę tak, by znalazła się w niej specjalna oferta dla mniejszych firm.

Na razie jedna firma korzysta z jednego banku…

Na razie część banków może trwać w uśpieniu, bo małe firmy są lojalnymi klientami. Jak wynika jeszcze w ubiegłorocznych badan Pentora, w ciągu roku tylko 10 proc. z nich zmienia bank.

… Ale to się może skończyć

Na razie firmy mikro korzystają w prawie 90 proc. tylko z usług jednego banku, ale już firmy średnie w ponad 36 proc. szukają więcej niż jednego banku do obsługi. Przedsiębiorcy są coraz bardziej świadomi i coraz bardziej wymagający. Jeśli dodatkowo ktoś policzy ile tracą na niepotrzebnym przywiązaniu do banku, tak jak zrobiono to w Wielkiej Brytanii, to część firm może postanowić o zmianie obsługującej ich instytucji finansowej.

Zaczyna się od zmiany banku

Jak podkreśla Bogumił Wróbel z Deloitte, w Wielkiej Brytanii małe i średnie firmy mogłyby rocznie zaoszczędzić 500 mln funtów, gdyby poszukały lepszego dostawcy usług finansowych. Jednak tylko jedna ósma zmienia bank. Specjaliści Deloitte przyznają, że problemem jest – poza informacją i porównaniem ofert – kwestia przenoszenia kredytów i ich zabezpieczeń. Wskazują jednak, że na polskim rynku już pojawiają się pośrednicy, którzy zaczynają oferować wybór najlepiej dopasowanych do potrzeb danej firmy usług finansowych, i którzy zajmą się też formalnościami przy zmianie banku. „Podobnie jak na rynku detalicznym – przy kredytach hipotecznych, także i w segmencie małych i średnich firm należy liczyć się ze zmniejszaniem lojalności. Pośrednicy już się o to postarają” – mówi Piotr Siciak.

…który ma dobra sieć…

Zdaniem specjalistów Deloitte, bitwę o portfele mniejszych przedsiębiorców wygrają w nadchodzących latach te banki, które będą miały – oczywiście – konkurencyjną ofertę, dobrze zorganizowane procesy w banku (czyli szybkie decyzje kredytowe) i dobrą dystrybucję, czyli sieć oraz bankowość internetową. Okazuje się bowiem, że dla 80 proc. mniejszych firm nadal istotna jest bliskość placówki banku.

…i tanią, nowoczesną ofertę

Zaś konkurencyjna oferta to z jednej strony niskie ceny, a z drugiej (nie dotyczy to firm mikro) – nowoczesne produkty. Specjaliści Deloitte uważają, że bank powinien obserwować swojego klienta i w miarę rozwoju firmy podpowiadać mu wykorzystanie dodatkowych produktów. Zwracają też uwagę, że banki powinny zauważyć wreszcie, iż właściciel małej firmy to przecież także indywidualny klient banku, zatem warto w ofercie uwzględniać jedno i drugie.

Kluczową sprawą jest też dostęp do finansowania. Kto udzieli kredytu łatwiej i szybciej, ma większe szanse w walce o klienta. Piotr Siciak podkreśla, że część banków (więcej niż 5 a mniej niż 20), zaczyna już stosować wobec małych i średnich firm scoring, a więc taką metodę wstępnej oceny wniosków kredytowych, jaka jest już używana wobec klientów indywidualnych i pozwala na szybkie udzielanie im kredytów (to właśnie ta punktowa ocena daje szanse na kredyt w 15 minut).

Z kolei Związek Banków Polskich będzie promować łatwiejszy dostęp do informacji gospodarczej o kontrahentach, zachęcając firmy do lepszego zarządzania ryzykiem. ZBP ułatwi niedługo firmom weryfikację partnerów handlowych – którym przecież często udzielają kredytu kupieckiego – zanim zawrą umowę.

Kolejka – wróg nr 1 przedsiębiorcy

No i wreszcie dostęp do banku. Najwięcej mali przedsiębiorcy narzekają na kolejki. Z bankowości internetowej korzystają nie tak często (od 37,7 proc. mikrofirm do 64,7 proc. średnich), za to w ponad 80 proc. – z oddziałów. Eksperci Deloitte zwracają uwagę, że banki deklarują obecnie otwarcie nowych 1600 placówek, co oznacza lepszy dostęp dla klientów. Ale też myślą o call centers. Na razie z tej formy kontaktu z bankiem korzysta ok. 30 proc. małych i średnich firm, może jednak ich być więcej.

Mniejsze firmy spotkają się więc w najbliższych latach z taką dbałością o siebie, jakiej jeszcze nie zaznały w bankach.

Na razie dobrze oceniają banki, aż 84 proc. firm badanych przez Pentor na potrzeby ZBP i Deloitte uważa, że banki silnie konkurują między sobą, ale może to wynikać po prostu z niskich wymagań. 92 proc. uważa, że sprawnie działające banki to niezbędny element rozwoju kraju, ale też i 81 proc. sądzi, że bank, który przynosi zyski może dać lepsze warunki swoim klientom.

Jednocześnie 87 proc. jest zdania, że bez banków wielu przedsiębiorców nie mogłoby rozwinąć swoich firm. Między 67 a 83 proc. lokują się odpowiedzi zgadzających się z dobrymi opiniami na temat korzystnych ofert dla stałych klientów, aktywnej informacji o usługach, czasie poświęcanym klientowi i przyjaznym dostępie przez Internet i telefon.

Małe i średnie przedsiębiorstwa przyglądają się jednak bankom ostrożnie: co prawda 32 proc. nie podziela opinii, że banki zniszczyły już niejednego przedsiębiorcę, ale 28 proc. się z tym zgadza. 40 proc. nie ma zdania. Zatem banki muszą powalczyć o większe zaufanie aż 68 proc. małych i średnich firm.