Najlepsi day-traderzy mają tylko ok. 50 proc. trafnych decyzji. Dlatego spekulowanie na dziennych zmianach cen to zajęcie tylko dla najlepszych inwestorów.
Day-trading, czyli spekulacja na podstawie dziennych zmian cen, jest techniką dominującą wśród rodzimych uczestników rynku futures, zarówno dysponujących niewielkim, jak i dużym kapitałem. Dlaczego day-trading jest tak popularny? Wydaje się, że przyciąga do jej stosowania pozorna łatwość oraz oczywiście wyobrażenia o możliwych zyskach. Załóżmy, że ktoś ma do dyspozycji 10 tys. zł. To niewielka kwota, z pewnością zbyt mała, aby myśleć o utrzymaniu się tylko ze spekulacji.
10 tys. zł pozwala na otwarcie pozycji w trzech kontraktach na WIG20 (FW20). Dzienna rozpiętość cen na FW20 waha się od 50 do nawet 120 pkt (kurs maksymalny - kurs minimalny). Średnio w ostatnim półroczu jest to około 60 pkt. Wystarczy złapać ruch o 10 pkt, by na trzech kontraktach zarobić 3 × 10 pkt × 10 zł = 300 zł. Dziennie 300 zł czyli 3 procent posiadanego kapitału. W miesiącu będzie to 60 procent, w ciągu roku dużo więcej.
Gdzie są więc ci liczni inwestorzy z takimi stopami zwrotu. Wystarczy porozmawiać z pracownikami biur maklerskich, by dowiedzieć się, że statystyka jest nieubłagana. Znaczna większość przegrywa. Transfer bogactwa odbywa się na prostej zasadzie - straty wielu stają się zyskiem nielicznych.
Według Murraya Ruggiero Jr. (trader m.in. na rynku futures na S&P500) najlepsze systemy day-traderów są w stanie złapać jedynie 10-20 proc. dziennego zasięgu cen.
Początkujący day-traderzy zapominają też o prowizjach. Ich znaczenie rośnie, gdy na rynku spada zmienność i jeszcze trudniej jest złapać choćby kilkupunktowy ruch.
Wielu day-traderów uparcie trzyma się powyższego schematu: jeśli w ciągu jednego dnia mogę zarobić 4 procent, w ciągu tygodnia 20, w ciągu miesiąca... Rzadko, kto myśli jeśli stracę trzy dni pod rząd 4 proc. Myślenie pozytywne jest ważne, lecz należy być realistą - nikt na rynku nie zarabia na każdej transakcji i w każdym dniu. Najlepsi mają około 50 proc. trafnych decyzji.
Wielu początkujących traderów zapomina o tym prostym fakcie, jak również o tym, że czasem trzeba wypocząć, wziąć urlop czy po prostu przerwać serię strat (lub serię zysków). Ważne zdanie powiedział George Kleinman (wieloletni trader na rynkach futures): Możesz grać na dziennych zmianach, ale nie znaczy to, że musisz to robić codziennie. Według Kleinmana, aby być efektywnym day-traderem, nie można sobie założyć, codziennego udziału na rynku. Należy czekać na najlepszy sygnał (spełniający nasze założenia). Sam Kleinman pisze, że średnio w miesiącu dokonuje 10 transakcji na dziennych zmianach. Tymczasem wielu naszych spekulantów dokonuje często ponad 10 transakcji (i więcej) dziennie.