Ze względu na wejście w życie nowych przepisów RODO zmieniliśmy sposób
logowania do produktu i sklepu internetowego, w taki sposób aby chronić dane
osobowe zgodnie z najwyższymi standardami.
Prosimy o zmianę dotychczasowego loginu na taki, który będzie adresem
e-mail.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotowuje specjalny program pożyczek na inwestycje energetyczne. Na ten cel ma obecnie 420 mln zł.
Od 1 stycznia 2009 r. Narodowy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej chce uruchomić specjalny program wspierania inwestycji w odnawialne źródła energii. Przedsiębiorcy, którzy chcą budować farmy wiatrowe, kolektory słoneczne lub spalarnie biomasy, będą mogli skorzystać z nisko oprocentowanych pożyczek lub z dopłat do oprocentowania kredytów bankowych (w zależności od wielkości inwestycji).
- Inwestycje w odnawialne źródła energii będziemy finansować ze środków, które trafiają do nas na subfundusz opłaty zastępczej - mówi Krzysztof Walczak, rzecznik prasowy NFOŚiGW.
Chodzi o kary, które płacą producenci prądu za zbyt mały udział zielonej energii w produkcji energii elektrycznej. Do funduszu wpłynęło ponad 400 mln zł opłat z tego tytułu.
- Spodziewamy się, że tych środków będzie coraz więcej. Rok temu mieliśmy tylko 100 mln zł - podkreśla Krzysztof Walczak.
Inwestycje w odnawialne źródła energii mają być wspierane na trzech poziomach. Duże projekty dostaną pożyczki z NFOŚiGW, średnie z wojewódzkich funduszy, a małe dopłaty do oprocentowania. Dodatkowo - jak dowiedziała się GP - fundusz rozpoczął współpracę z Instytutem Paliw i Energii Odnawialnej, który będzie wdrażał 880 mln euro unijnych dotacji na różnego rodzaju przedsięwzięcia związane z odnawialnymi źródłami energii (OZE). Pożyczki z funduszu mają być dodatkowym wsparciem dla firm, które dostaną pieniądze z funduszy unijnych.
Przedstawiciele branży OZE są zadowoleni z decyzji NFOŚiGW. Zwracają jednak uwagę, że z pomocy nie będą mogły skorzystać małe firmy lub osoby indywidualne, które planują niewielkie inwestycje w OZE (zakup kotła na biomasę lub kolektor słoneczny na dachu domu).
- Z korzyścią dla wszystkich byłoby objęcie systemem pomocy także mniejszych inwestycji - mówi Ryszard Gajewski, prezes Polskiej Izby Biomasy.
Działania funduszu mają pomóc Polsce osiągnąć unijne limity udziału zielonej energii w produkcji prądu. Jak podkreśla Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska i szef rady nadzorczej funduszu, do 2010 roku Polska powinna korzystać w 7,5 proc. z OZE, a do 2020 roku osiągnąć 15-proc. udział. Ministerstwo Gospodarki zakładało, że w ubiegłym roku ten wskaźnik będzie na poziomie 5,1 proc. Ambitnego planu nie udało się zrealizować.
100 mld zł może kosztować Polskę dostosowanie się do wymogów unijnego pakietu ekologicznego