PZU może kupić ubezpieczyciela za granicą lub większy bank w Polsce. Razem z zyskiem za 2007 rok firma ma na to około 11,5 mld zł.
Walne zgromadzenie PZU, głosami Skarbu Państwa, zdecydowało o pozostawieniu w spółce 1,43 mld zł zysku z 2007 roku. Wnioskował o to zarząd spółki, uzasadniając planami inwestycji zagranicznych w spółki ubezpieczeniowe lub krajowych w zakup banku.
- Zarząd spółki przekonał ministra skarbu co do obranej strategii - mówił Tomasz Gruszecki, przewodniczący rady nadzorczej PZU wskazany przez MSP.
Plany akwizycji (ale ostrożnej ze względu na brak doświadczenia) popiera też Eureko. Jednak akcjonariusz złożył wniosek o wypłatę 8,28 zł dywidendy na każdą akcję, co oznaczałoby przeznaczenie na ten cel 50 proc. osiągniętego zysku.
- Ewentualne akwizycje nie wymagają pozostawiania całego zysku w spółce - argumentował Michał Nastula, prezes Eureko Polska.
Władze spółki nie ujawniły potencjalnych celów akwizycji. Eksperci pytani przez GP wymieniają min. Rosję, Turcję czy Rumunię. Te kraje były też oznaczone w prezentacji zarządu jako te o dużym potencjale wzrostu i posiadające miejsca do zagospodarowania. Niestety wygląda na to, że w ostatnim przypadku po raz kolejny PZU zaspał. Wiosną tego roku swojej spółki pozbyła się Vienna Insurance Group na rzecz Uniqa.
- Ale cały czas na tym rynku sporo się dzieje i mogą pojawić się ciekawe oferty - mówi chcący zachować anonimowość ekspert.
Mniejszościowi udziałowcy dopytywali się, czy nie lepiej rozpocząć działalność od początku na jakimś obiecującym rynku.
- Nasza spółka nie jest w stanie zbudować nowej firmy od podstaw. Chcemy wejść i kupić jednego z większych graczy - mówi Andrzej Klesyk, prezes PZU.
Dodawał przy tym, że np. w Rosji cena za spółkę satysfakcjonujących rozmiarów to około 5 mld zł. Wskazywał ten rynek jako ten o największych możliwościach zakupu oraz o największym potencjale. W 2012 roku ma to być największy rynek ubezpieczeniowy w tym regionie.
Alternatywą dla zagranicznych zakupów mogłoby być wejście w segment bankowy, jeśli, jak mówi prezes Andrzej Klesyk, pojawi się duży cel, za atrakcyjną cenę. Wyjaśnia, że przy obecnych wycenach 1 proc. udziału w rynku na poziomie 2-3 mld zł, PZU mogłoby być zainteresowane przejęciem gracza z udziałem na poziomie 4-5 proc.
- Mały bank nas nie interesuje ze względu na ryzyko popsucia relacji z naszymi obecnymi partnerami, które trudno byłoby zrekompensować z działalności małego gracza - mówi prezes Klesyk
Gdyby była ku temu okazja, PZU mógłby też kupić bank z siecią oddziałów w Europie Środkowej i Wschodniej. Pozostawienie zysku w spółce prezes uzasadniał bardzo szybko zmieniającą się sytuacją na międzynarodowym rynku finansowym, która powoduje, że mogą pojawić się dobre oferty.
- Jeśli taka sytuacja się nie zdarzy, nie należy spodziewać się zakupu w tym roku - mówił Andrzej Klesyk.
KONTROWERSYJNE ABSOLUTORIA
Absolutorium za działalność w 2007 roku nie dostali: Jaromir Netzel, Beata Kozłowska-Chyła, Jolanta Strzelecka i Mirosław Panek. Wytknęli radzie nadzorczej, że podejmowała uchwały odnośnie do poszczególnych członków zarządu, a nie całego zarządu. Pytali, jakie zarzuty wobec nich ma rada. Nie uzyskali konkretnych odpowiedzi, bo wypowiadający się członkowie rady mówili o ogólnej złej ocenie zarządów, powołując się na raport Ernst & Young, np.: szeregu niegospodarności, arbitralnej polityce kadrowej i szastaniu pieniędzmi. Przedstawiciel Eureko dodawał, że decyzja o niepodwyższaniu cen OC komunikacyjnego o podatek Religi była błędna i doprowadziła do strat spółki (Agata Rowińska, która była prezesem w momencie ogłaszania tej decyzji, absolutorium dostała). Obecny zarząd nie poinformował jednak prokuratury o dokonanych przez konkretnych członków zarządu nieprawidłowościach. Jolanta Strzelecka i Mirosław Panek podkreślali, że wiele zarzutów (np. polityki personalnej) powinno być rozpatrywanych indywidualnie ze względu na różny obszar kompetencji poszczególnych członków zarządu. WZU głosami Skarbu Państwa (Eureko wstrzymało się) nie podjęło decyzji w sprawie przyznania absolutoriów członkom zarządu kierowanego przez Cezarego Stypułkowskiego odpowiednio za lata 2005 (cofniętych) i 2006 (nieudzielonych). Pierwszy przypadek resort uzasadniał trwającym postępowaniem sądowym, a drugi - przeprowadzeniem dodatkowej analizy, której efekty będą znane przed NWZA, które ma być zwołane 15 października 2008 r.