Wskaźnik informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce spadł w czerwcu po raz trzeci z rzędu, co jest wyraźnym sygnałem nadchodzącego spowolnienia.
Spośród ośmiu komponentów wskaźnika jedynie dwa i to nieznacznie wzrosły, dwa pozostały na poziomie zbliżonym do notowań sprzed miesiąca a cztery pogorszyły się. Nieznacznie poprawiło się tempo napływu nowych zamówień w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Wzrost ten dotyczy zarówno zamówień przeznaczonych na eksport, jak i od odbiorców krajowych. Słabnąca koniunktura gospodarcza w krajach Unii Europejskiej, które są głównym odbiorcą naszego eksportu, przy umacniającym się złotym nie będzie sprzyjała utrzymaniu wysokiej dynamiki eksportu.
Popyt krajowy nie będzie w stanie podtrzymać wysokiego tempa wzrostu gospodarki w sytuacji rosnących cen towarów i usług oraz wzrostu stóp procentowych. Zwłaszcza że w maju odnotowano spadek realnych wynagrodzeń, zaś liczba nowo zatrudnionych nie rośnie już tak szybko jak w ubiegłym roku.
Od jesieni ubiegłego roku przybywa zapasów wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw, co również jest sygnałem słabszego popytu. Od dwóch miesięcy zdecydowanie pogarsza się wydajność pracy w przedsiębiorstwach. Wzrost wynagrodzeń oraz rosnące ceny surowców i materiałów do produkcji podnoszą koszty funkcjonowania firm, pogarszają ich konkurencyjność na rynkach. Ta sytuacja znajduje swe odzwierciedlenie w ocenie sytuacji finansowej przedsiębiorstw oraz w postrzeganiu najbliższych perspektyw rozwojowych całej gospodarki. Menedżerowie wykazują zdecydowane pogorszenie nastrojów.
Na warszawskim parkiecie, podobnie jak na giełdach całego świata, dominują minorowe nastroje i w perspektywie najbliższych miesięcy nie należy spodziewać się napływu optymizmu wśród inwestorów. Podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym nie uległa zmianie w stosunku do notowań sprzed miesiąca i jest to pierwszy od blisko roku miesiąc, gdy kreacja pieniądza uległa ograniczeniu.
Zdecydowanie wolniej przybywa kredytów zaciąganych przez gospodarstwa domowe. Jest to już czwarty z rzędu miesiąc, gdy tempo zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów ulega ograniczeniu. Jest to dodatkowy sygnał ograniczeń po stronie popytu zgłaszanego przez konsumentów.
Więcej:www.biec.org