Rynek. Kwota, którą trzeba zapłacić za przekształcenie, zależy od indywidualnej sytuacji lokatora. Mieszkanie lokatorskie za kilkadziesiąt złotych mogą przekształcić jedynie ci, którzy spłacili zadłużenie związane z budową.
Do wyodrębnienia konieczna jest spłata zadłużenia z tytułu bieżących opłat. Nie warto wybierać się do zarządu spółdzielni z wnioskiem o przekształcenie, jeżeli zalegamy z opłatami, na przykład z czynszem, wydatkami związanymi z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w częściach przypadających na ich lokale, jak również eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości stanowiących mienie spółdzielni z innych tytułów (np. dzierżawy gruntu od gminy).
Od 31 lipca 2007 r., czyli od momentu wejścia w życie ostatniej nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, do uzyskania odrębnej własności nie jest już konieczne uregulowanie zaległości związanych z pożyczkami zaciągniętymi na docieplanie bloków i inne prace modernizacyjne. Nie trzeba również spłacać przypadających na lokal części kredytów, które spółdzielnia zaciągnęła na remonty.
Uwłaszczenie jest warunkowane spłatą całkowitych kosztów budowy przypadających na lokal, składających się ze spłaty rat kredytu oraz zwrocie zobowiązania wobec budżetu państwa nominału umorzeń (o ile spółdzielnia korzystała z takich ulg w spłacie kredytu w okresie PRL). W zależności od okresu, kiedy udzialony został taki kredyt, kwota potrzebna do spłaty może mieć różną wysokość. Jeśli miało to miejsce w I połowie lat 80., może być to kwota rzędu kilkudziesięciu złotych.
Ostatnim etapem przekształcenia mieszkania spółdzielczego we własność hipoteczną jest podpisanie umowy cywilnoprawnej przed notariuszem. Nabycie własności następuje z chwilą dokonania wpisów do księgi wieczystej.
W przygotowanej przez notariusza umowie spółdzielnia przenosi na zainteresowanego członka własność mieszkania wraz z tytułem własności do wyodrębnionej geodezyjnie nieruchomości gruntowej związanej z budynkiem, w którym ustanowione jest prawo odrębnej własności mieszkań. Jeśli spółdzielnia nabyła na własność, na warunkach bonifikaty, nieruchomości gruntowe, na których znajdują się jej budynki mieszkalne, to wówczas aktem notarialnym przekazuje członkowi spółdzielni prawo odrębnej własności mieszkania wraz ze współwłasnością nieruchomości gruntowej i wówczas członek spółdzielni ma pełną własność mieszkania oraz pełny tytuł własności ziemi.
JAK TO ZROBIĆ...
Wysyłamy pismo monitujące do zarządu
PROBLEM: Składamy wniosek o przekształcenie mieszkania spółdzielczego. Upływa ustawowy trzymiesięczny termin na przeniesienie własności, a zarząd nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Chcemy sprawdzić, co dzieje się z naszym wnioskiem i ewentualnie zareagować na bezczynność władz spółdzielni.
ROZWIĄZANIE: W pierwszej kolejności należy wysłać do zarządu spółdzielni pismo monitujące. Wskazujemy w nim, że mimo upływu przewidzianego czasu wniosek do tej pory nie został zrealizowany i żądamy podania przyczyn opóźnienia. Zarząd musi ustosunkować się do naszego pisma. Jeżeli tego nie zrobi albo udzieli wymijającej odpowiedzi, trzeba przemyśleć decyzję o złożeniu pozwu do sądu. Jest to jednak uzasadnione tylko wtedy, kiedy zarząd nie robi nic w kierunku uwłaszczenia. Tam, gdzie zarządy dążą do przekształceń, robią podziały, składają wnioski o zasiedzenie, należy być cierpliwym. Podstawą prawną takiego żądania jest art. 1047 kodeksu postępowania cywilnego w powiązaniu z art. 64 kodeksu cywilnego, czyli prośba o wydanie tzw. orzeczenia zastępującego oświadczenie woli. Będzie to decyzja spółdzielni o przeniesieniu własności lokalu.
Podstawa prawna
Ustawa z 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz.U. z 2003 r. nr 119, poz. 1116 z późn. zm.).
Ustawa z 14 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2007 r. nr 125, poz. 873).