Po raz pierwszy od 1997 roku wzrost rynku ubezpieczeń majątkowych był wyższy niż polis na życie. Spadek zainteresowania polisami inwestycyjnymi spowodował przetasowania w rankingach. Rekordzistą wzrostu przypisu składki jest Commercial Union, który zebrał 690 mln zł więcej składek.
Po raz pierwszy od ponad 11 lat wzrost rynku ubezpieczeń majątkowych był wyższy (12,4 proc.) niż sprzedaży polis na życie (11,3 proc.) - wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. To efekt złej koniunktury na giełdzie, która spowodowała, że przestaliśmy kupować życiowe polisy inwestycyjne ze składką jednorazową. W tego typu umowach inwestuje się w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe, z których większość nie daje gwarancji zysków. W I kwartale wydaliśmy na nie o ponad 1,7 mld zł mniej niż rok wcześniej. Najbardziej na tym trendzie stracili: Allianz (741 mln zł spadku przypisu) i Aegon (400 mln zł). Te firmy były w ubiegłym roku na 2. i 3. pozycji w rankingach zestawianych ze względu na przypis składki. Teraz mają znacznie gorsze pozycje.

Unit-linked w odwrocie

- To efekt mniejszych wypływów ze sprzedaży polis inwestycyjnych przez Pekao - mówi Marek Baran, rzecznik Allianz.
Dodaje, że te dane trudno porównać, bo I kwartał 2007 r. był rewelacyjny, bank sprzedał tyle polis w trzy miesiące, ile było zaplanowane na cały rok. Dodaje, że sprzedaż przez agentów zwykłych polis ze składką regularną rośnie o kilkanaście procent.
- Spodziewaliśmy się, że słaba koniunktura wpłynie na słabszą sprzedaż - mówi Dariusz Salata, członek zarządu Aegon.
Dodaje, że to poprzednie lata, kiedy wzrosty sięgały 30-40 proc., były zaskakująco dobre. Teraz jego firma chce zrekompensować spadek, oferując to, czego klienci i banki najbardziej oczekują: polisy antypodatkowe, sprzedawane w bankach jako alternatywa dla lokat (stąd nazywane też poliso-lokatami) oraz tzw. polisy strukturyzowane. Te pierwsze, obliczone na 6-12 miesięcy, dają gwarantowany zysk nieco większy niż lokaty, bo od polis nie płaci się podatku Belki. Te drugie, zawierane na 2-3 lata, dają tylko gwarancję braku straty kapitału, ale dzięki inwestycjom w akcje czy surowce o dobrym potencjale wzrostu mogą dać spore zyski. Oba produkty są traktowane jako polisy na życie i dożycie, stąd wzrost przychodów z takich polis o ponad 2,34 mln zł. To właśnie dzięki takim umowom niektóre towarzystwa notują znakomity wzrost przychodów, który spowodował przetasowania w rankingach zestawianych ze względu na przypis składki.
Najlepszy z nich - Commercial Union - zebrał po I kwartale tego roku aż 688 mln zł więcej niż rok wcześniej.
- Głównym źródłem wzrostu jest współpraca z bankami - mówi Bohdan Białorucki, z Commercial Union.
Rzeczywiście klienci, którzy wycofali swoje pieniądze z inwestycji giełdowych, przenoszą pieniądze do banków. Efekt jest taki, że dobrze współpracujący z towarzystwem bank jest w stanie przynieść przychody z nawiązką rekompensujące zmniejszone przychody z polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.
Na przykład w Noreda przychody z polisy Nordea Inwestor (z UFK) spadły w I kwartale tego roku do 6,5 mln zł z niemal 100 mln zł rok wcześniej. Równolegle współpraca z Nordea Bankiem przy sprzedaży poliso-lokaty Nordea Profit Plus przyniosła towarzystwu 328 mln zł (wobec 47 mln zł rok wcześniej).
- Na popularność produktów o gwarantowanej stopie dochodu, dających wyższe stopy zwrotu w stosunku do tradycyjnych lokat bankowych, ma wpływ sytuacja na rynkach finansowych - mówi Janusz Arczewski, wiceprezes AXA Życie.
Jego firma awans z 16. na 8. pozycję w rankingu zawdzięcza współpracy z Fortis Bankiem przy sprzedaży polisy antypodatkowej Czysty Zysk, która przyniosła niemal 180 mln zł składek.

Kluczowe struktury

Zupełnie inne przesłanki wzrostu mamy za to w przypadku Europy, która stawia głównie na tzw. produkty strukturyzowane.
- Europa w tym roku zawarła już około 100 umów na takie polisy - mówi Krzysztof Rosiński, wiceprezes TU Europa Życie.
Dodaje, że trudno jednak o prognozy przychodów z takich polis dla całego rynku na ten rok.
- Pierwotnie przewidywaliśmy 1,7-2 mld zł, potem około 2,5 mld zł, teraz można oszacować przychody z takich polis na 3,5-4 mld zł - mówi Krzysztof Rosiński.
Zastrzega jednak, że trudno tu o trafne prognozy, bo jedna-dwie akcje dużych banków we współpracy z towarzystwem mogę przynieść nawet 1 mld zł przychodów. Dodatkowo maj był w tym segmencie bardzo gorący i niemal nie było dnia bez ogłoszenia jakiejś nowej subskrybcji, co zwiastuje większe przychody w II kwartale.
Może to spowodować, że już po II kwartale sytuacja wróci do normy, czyli towarzystwa życiowe będą notowały większy wzrost. Już widać, że będzie to w dużej mierze zasługa PZU Życie. W I kwartale przychody towarzystwa wzrosły o 24 proc., głównie dzięki wzrostowi sprzedaży przez banki (z 226 mln zł do 613 mln zł). Równocześnie spółka podała, że w pierwszych czterech miesiącach przychody ze sprzedaży przez banki wyniosły 3 mld zł. Łatwo więc policzyć, że tylko kwiecień przyniósł PZU Życie niemal 2,4 mln zł przychodów.
Z kolei ING Nationale Nederlanden spadek przypisu o blisko 295 mln zł tłumaczyło przesunięciem na kwiecień subskrybcji Inwestycyjnej Lokaty Ubezpieczeniowej, czyli również produktu strukturyzowanego, oferowanego z ING Bankiem.

Rosną na samochodach

Jednak towarzystwa majątkowe i tak są zadowolone ze swoich wyników. Dynamika wzrostu przychodów ze składek rośnie od 2002 roku (kiedy to wyniosła niecały 1 proc.) i w całym roku ma wynieść nawet 14-15 proc. Wszystko zależy od sprzedaży ubezpieczeń komunikacyjnych, powiązanych ze sprzedażą aut. Tu prognozy są dobre, bo sprzedaż nowych samochodów ma wzrosnąć o 15 proc. Szykuje się też rekord w liczbie sprowadzonych aut, bo mowa o 1-1,2 mln sztuk. Przy czym, co ważne dla ubezpieczycieli, są to pojazdy coraz nowsze, na które klienci kupują autocasco. Praktycznie wszystkie towarzystwa, które zanotowały w tym półroczu znaczne wzrosty, zawdzięczają to właśnie ubezpieczeniom komunikacyjnym. Na przykład w Generali - które było liderem wzrostu wśród dziesięciu największych firm - z ubezpieczeń aut zebrało dwa razy więcej składki niż rok wcześniej (odpowiednio 87,4 mln zł wobec 43,3 mln zł). Trzeba też pamiętać, że chyba już wszystkie towarzystwa podniosły składki za OC komunikacyjne przeciętnie o około 10 proc., żeby zrekompensować sobie konieczność odprowadzania tzw. podatku Religi. To 12 proc. od każdej polisy OC, które trafia do NFZ, a nie kasy towarzystwa, więc tu ten wzrost składek jest nieco sztuczny, bo szybko przekazywany jest gdzie indziej.
POLISY W BANKACH
Banki sprawdzają się jako sprzedawcy polis na życie, i to zarówno o charakterze inwestycyjnym, jak i ochronnym. W 2007 roku sprzedały ubezpieczenia za 5,97 mld zł. Rok wcześniej było to 4,5 mld zł. Większość to polisy typowo inwestycyjne. Choć nie ma jeszcze danych za I kwartał tego roku, pierwsze doświadczenia ubezpieczycieli pokazują, że banki, tak jak sprawdzały się jako sprzedawcy polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, tak będą równie dobre w sprzedaży polisolokat czy produktów strukturyzowanych przygotowanych przez ubezpieczycieli. Na tym tle dużo gorzej wyglądają wyniki sprzedaży ubezpieczeń majątkowych - w 2007 roku banki sprzedały ich za 250 mln zł. Widać tu jednak spory potencjał wzrostu, bo jeszcze w 2006 roku było to 120 mln zł.