Gazprom chce wziąć na siebie również tę część dostaw gazu do Polski, którą obecnie realizuje rosyjsko-ukraińska spółka RosUkrEnergo (RUE) - informuje w środę dziennik "RBK-daily".

Rosyjska gazeta powołuje się na agencję Bloomberg, która z kolei cytuje polskiego wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.

Jak podaje "RBK-daily", partner niemieckiego "Handelsblattu", Gazprom zadeklarował chęć dostarczania do Polski dodatkowych 2,5 mld metrów sześciennych błękitnego paliwa rocznie po tym, gdy w 2009 roku wygaśnie kontrakt strony polskiej z RUE.

Według dziennika wicepremier Pawlak miał powiedzieć, że Rosja jest najtańszym eksporterem gazu.

"RBK-daily" przekazuje, że Gazprom eksportuje obecnie do Polski 6,2 mld metrów sześciennych gazu.

RUE jest obecnie drugim po rosyjskim monopoliście dostawcą gazu do Polski

Gazeta informuje, że kontrakt między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) a RUE na lata 2007-09 został zawarty w listopadzie 2006 roku. Zgodnie z jego warunkami - jak zaznacza "RBK-daily" - RUE powinna dostarczać surowiec do Polski po 290 USD za 1000 metrów sześciennych.

RUE, spółka należąca do Gazpromu i ukraińskiego biznesmena Dmytro Firtasza, którego rosyjskie media wiążą z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, jest obecnie drugim po rosyjskim monopoliście dostawcą gazu do Polski.

RUE kupuje paliwo w Azji Środkowej i przez terytorium Rosji oraz Ukrainy tłoczy je do Europy Środkowej i Wschodniej. Spółka ma kontrakty z Polską, Węgrami i Rumunią na dostawy 7 mld metrów sześciennych gazu rocznie

Odnosząc się do doniesień agencji Bloomberg, RUE oświadczyło, że przedłużenie jej kontraktów jest wciąż przedmiotem rozmów. Natomiast Gazprom nie chciał komentować doniesień o możliwości zwiększenia eksportu gazu do Polski.

Gazprom zastąpi RUE jeszcze przed wygaśnięciem jej umów z odbiorcami europejskimi

Zdaniem "RBK-daily" zastąpienie przez Gazprom rosyjsko- ukraińskiego pośrednika jest przesądzone. Gazeta przypomina, że w porozumieniu gazowym między Rosją i Ukrainą z 12 marca 2008 roku zapisano, iż dostawami gazu środkowoazjatyckiego do Europy zamiast RUE zajmować się będzie Gazprom Eksport.

W opinii ekspertów, na których powołuje się gazeta, Gazprom zastąpi RUE jeszcze przed wygaśnięciem jej umów z odbiorcami europejskimi.

"Przeniesienie na Gazprom nawet tylko polskich kontraktów RUE to dobra wiadomość dla akcjonariuszy rosyjskiego monopolisty, który obecnie połowę zysków z tych dostaw musi oddawać Firtaszowi" - cytuje "RBK-daily" rosyjskiego analityka Michaiła Korczemkina.

Inny analityk Aleksandr Nazarow, także cytowany przez dziennik, zgadza się z opinią, że Polsce opłaca się kupować gaz w Rosji. Ekspert wyraża zarazem wątpliwość, by Gazprom udzielił stronie polskiej zniżki. "Nawet w zamian za lojalność w sprawie magistrali Nord Stream (Gazociągu Północnego), której budowie Warszawa się sprzeciwia" - uważa Nazarow.

RUE jest w tej chwili wyłącznym dostawcą środkowoazjatyckiego surowca na Ukrainę

W marcu rosyjskie media podawały, że ukraiński rząd zamierza zabronić RUE reeksportu do krajów Unii Europejskiej gazu z Azji Środkowej, sprowadzanego przez tę spółkę na Ukrainę. Pisały wówczas, że ukraiński gabinet chce również zakazać RUE tranzytu paliwa przez Ukrainę i jego magazynowania na jej terytorium.

RUE jest w tej chwili wyłącznym dostawcą środkowoazjatyckiego surowca na Ukrainę. Kijów domaga się jednak wyrugowania spółki z rosyjsko-ukraińskiego handlu gazem. Rezygnacji z usług pośrednika żąda premier Julia Tymoszenko.

RUE - którą część ekspertów wiąże również z aresztowanym w styczniu w Moskwie kontrowersyjnym biznesmenem Siemionem Mogilewiczem - nabywa gaz dla Ukrainy w Turkmenistanie, Uzbekistanie oraz Kazachstanie i tłoczy go do granicy rosyjsko- ukraińskiej. Tam sprzedaje paliwo ukraińskiemu Naftohazowi.