Jawne i przejrzyste procesy prywatyzacyjne spółek Skarbu Państwa zakłada projekt nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. W środę Sejm przeprowadził drugie czytanie projektu.

Zgodnie z przyjętą pod koniec kwietnia przez rząd regulacją, każdy proces prywatyzacyjny ma być opisany w tzw. karcie prywatyzacji. Dzięki temu opinia publiczna będzie wiedziała, kto i kiedy podejmował decyzje, czy były one optymalne, jakie są warunki umowy prywatyzacyjnej.

Nowe przepisy mają ułatwić nieodpłatne przekazywanie samorządom spółek z udziałem SP powyżej 50 proc. Poseł Lewicy Ryszard Zbrzyzny zgłosił poprawkę, by zapis ten dotyczył wszystkich spółek SP.

Projekt zmienia też zapisy w ustawie kominowej, regulującej wynagrodzenia prezesów i członków zarządów spółek z udziałem SP. Wysokość pensji menedżerów (ustalana przez rady nadzorcze) ma zależeć m.in. od sytuacji finansowej przedsiębiorstwa, od tego, czy będzie realizowało programy prywatyzacyjne oraz restrukturyzacyjne.

Zgodnie z obowiązującą ustawą kominową, pensja menedżera wynosi maksymalnie sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia

Nowe przepisy umożliwią walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy oraz ministrowi skarbu reagowanie w sytuacji, kiedy dojdzie do ustalenia wynagrodzeń, nie odpowiadających kondycji spółki.

Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik podkreślił w Sejmie, że projekt będzie sprzyjać "racjonalizacji" wynagrodzeń menedżerów, a także usprawni procesy prywatyzacyjne.

Zgodnie z obowiązującą ustawą kominową, pensja menedżera wynosi maksymalnie sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia (w spółkach z większościowym udziałem SP) lub jego czterokrotność (w spółkach kontrolowanych pośrednio przez SP).

Klub Lewicy uzależnił poparcie dla projektu od wykreślenia z regulacji zapisów dotyczących zmian w ustawie kominowej. Według Zbrzyznego, pensje menedżerów spółek SP powinna regulować odrębna ustawa.

Projekt ujednolica również zasady zbywania akcji pracownikom spółek sektora elektroenergetycznego

Inna poprawka, autorstwa PiS, zakłada, by wzrost pensji menedżerów o 50 proc. w skali roku był uzależniony m.in. od dobrych wyników spółki. Dodatkowo firma nie może zalegać z opłatą podatków, a prawo do uczestniczenia w podziale zysków spółki w pierwszej kolejności powinno przysługiwać pracownikom.

Klub PiS chce również, aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2009 roku, a nie jak planuje rząd 14 dni od ogłoszenia ustawy.

Projekt ujednolica również zasady zbywania akcji pracownikom spółek sektora elektroenergetycznego.

Za nowymi rozwiązaniami w całości opowiedziały się kluby PO i PSL. Sejm skierował projekt do komisji skarbu.