Najbliższe tygodnie nie przyniosą poprawy nastrojów na warszawskiej Giełdzie. Być może trwalsze wzrosty wrócą po wakacjach, ale to nie jest pewne.
W zgodnej ocenie analityków ton na środkowoeuropejskich rynkach wschodzących, w tym na warszawskiej giełdzie, nadawać będą informacje z zagranicznych giełd, także dane makroekonomiczne. Z każdym dniem rosną bowiem obawy, że gospodarka USA weszła w fazę stagflacji. Ostatnimi sygnałami były bardzo złe informacje o bezrobociu w USA.
Spadki na zagranicznych giełdach sprawiają, że wśród inwestorów utrzymuje się awersja do ryzyka również na rynkach wschodzących. Wyjątkiem są spółki surowcowe, które są beneficjentami wysokich cen metali i nośników energii.
Naszej giełdzie nie sprzyja też to, że fundusze inwestycyjne nadal odnotowują odpływ pieniędzy. Banki, które jeszcze rok temu promowały inwestowanie w fundusze, skłaniają klientów do ostrożniejszego inwestowania i preferują tzw. produkty strukturyzowane i lokaty.
W ocenie analityków DI BRE Banku obserwowana w ostatnich tygodniach zwiększona aktywność inwestorów zagranicznych na naszej giełdzie, która objawiała się także niewielkim w ujęciu netto zwiększaniem zaangażowania w polskich akcjach miała charakter techniczny. Ich działania były spowodowane zmianami w portfelach uznawanych za benchmarkowe indeksów MSCI i dopasowywaniem portfeli do nowego składu tego wskaźnika.
- Podtrzymujemy opinię, że przy braku kapitału w krajowych instytucjach silniejszy impuls popytowy, który mógłby zmienić sentyment, powinien przyjść ze strony inwestorów zagranicznych - twierdzą analitycy DI BRE Banku w czerwcowym raporcie.
Dla inwestorów zagranicznych czynnikiem ryzyka jest jednak silny złoty. Oczekiwane zakończenie serii podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oraz wolniejszy wzrost gospodarczy i narastający deficyt na rachunku bieżącym mogą skłonić krótkoterminowy kapitał do realizacji zysków z aktywów w polskiej walucie - również w akcjach. Jak zauważają analitycy DI BRE Banku, umocnienie się złotego sprawiło, że inwestorzy kalkulujący swoje wyniki w dolarach osiągnęli - licząc od styczniowego dołka do końca maja - kilkunastoprocentowe zyski.
Analitycy szukają nowych interesujących spółek. Zdaniem Davida Kadaraucha z Wood & Co jedną z nich może być Cyfrowy Polsat. W ocenie analityków IDMSA, krótkoterminowi inwestorzy powinni zainteresować się akcjami takich spółek z indeksu WIG20 jak BRE, PKO, Asseco Poland, PBG, KGHM i Polnord. Z listy najciekawszych spółek IDMSA w czerwcu usunął akcje TP i TVN. Z kolei w gronie największych firm, które krótkoterminowo mogą zachowywać się gorzej niż rynek, są BZ WBK i Pekao.
Wyliczana przez GP wartość indeksu WIG za 12 miesięcy wynosi w czerwcu 3510 pkt. To wartość obliczona na podstawie średnich z wycen akcji spółek tworzących ten wskaźnik koniunktury na rynku największych spółek notowanych w Warszawie. W stosunku do maja oczekiwana wartość WIG20 obniżyła się o 68 pkt.
Do spadku oczekiwanej wartości indeksu WIG20 przyczyniły się m.in. TVN. Analitycy po ocenieniu informacji o planowanym zakupie akcji platformy n zaczęli obniżać wycenę papierów nadawcy telewizyjnego. Niektórzy zmniejszyli ich wycenę nawet o blisko 30 proc. Również wysoka cena, jaką Agora chce zapłacić za internetową spółkę Trader.com, skłoniła część analityków do obniżki wycen akcji wydawcy Gazety Wyborczej.
Korekta wycen dotknęła także największe banki, a więc spółki o bardzo dużym wpływie na wartość indeksu WIG20.