W branży finansowej i motoryzacyjnej jest mniej kampanii wizerunkowych - uważają przedstawiciele mediów. Reklamodawcy mówią, że nie planują oszczędzać. Analitycy szacują jednak, że rynek lekko zwolni.
Kampanii wizerunkowych jest jak na lekarstwo - mówi szef biura reklamy jednego z wydawnictw.
Banki, firmy motoryzacyjne i eksporterzy twierdzą, że czekają do jesieni.
- Wycofanie kampanii w niektórych mediach może mieć związek z euro. Są reklamodawcy, którzy bardzo chcą zaistnieć w tym czasie w telewizji, a że tam reklamy są droższe, muszą je zabrać z innych mediów - mówi Jarosław Teper, dyrektor mediów domu mediowego PRO Media House.
Dodaje jednak, że w przyszłym roku może nastąpić zwolnienie.
- Jednym z aspektów zwalniającego rynku reklamowego jest zmiana oczekiwań reklamodawców. W większym stopniu koncentrują się na kampaniach sprzedażowych, w mniejszym na wizerunkowych - wyjaśnia GP Jarosław Roszkowski, pełnomocnik zarządu Internet Group ds. marketingu w nowych mediach.
Najwięksi gracze na rynku mediów - w tym giełdowe TVN i Agora - zapewniali, że nie widzą oznak zwolnienia wydatków na reklamę. Tym bardziej że dodatkowym paliwem będzie dla nich Euro 2008, a zaraz potem olimpiada w Pekinie. W przyszłym roku natomiast rynek wyraźnie zwolni, bo zdaniem CR Media Consulting średnio wzrośnie tylko o 8,5 proc.
- Rynek reklamowy jest barometrem całej gospodarki i pewnie ten ruch związany ze spadkiem ceny można odczytać jako jeden z elementów potwierdzających wchodzenie w recesję gospodarki amerykańskiej - dodaje Jarosław Roszkowski.
Jeśli wydatki będą zwalniać, media mogą obniżać ceny. Tak postąpiły stacje telewizyjne siedem lat temu, wprowadzając też nowe metody rozliczeń kampanii, dzięki czemu obroniły swoje przychody.
Największe szanse na reklamodawców ma internet.
- Może zaoferować takie rozwiązania, jakich nie zaproponują tradycyjne media. Kampania, w której płaci się za konkretny efekt, będzie atrakcyjniejsza niż polegająca tylko na wyemitowaniu reklamy - dodaje Jarosław Roszkowski.