Wszystko wskazuje na to, że polskie banki, które jak na razie ominął kryzys związany z pożyczkami subrime, nie ustrzegą się jednak kłopotów. A to za sprawą coraz bardziej popularnych kart kredytowych. Te owszem stają się coraz bardziej powszechne, tyle, że kosztem bezpieczeństwa spłat. Już teraz przeterminowane pożyczki na karcie wynoszą 3,5 proc.

A problem nie jest błahy – w ciągu ostatniego roku „plastikowe zadłużenie” wzrosło w Polsce o 50 proc. dochodząc do ponad 10 mld zł. Wszystko za sprawą promocji bankowych, podczas których posiadaczem karty mogą stać się osoby, podobnie jak przypadku amerykańskich pożyczek „subprime”, nie posiadające mocnej pozycji finansowej.

O ile kryzys subprime w kredytach hipotecznych nam raczej nie grozi, to banki muszą uważnie obserwować posiadaczy modnych kart kredytowych. Tych zaś przybywa – według danych NBP na koniec ubiegłego roku karty kredytowe to już 29,5 proc. z prawie 26,5 mln kart płatniczych znajdujących się w polskich portfelach. I będzie ich więcej.

Kredyt ratalny banki zamieniają na karty kredytowe i nowe kłopoty

Tymczasem właśnie pożyczki na kartach kredytowych miały przede wszystkim odciągnąć konsumentów od coraz bardziej niebezpiecznych dla banków kredytów ratalnych, udzielanych na prawo i lewo przez sklepy lub inne instytucje finansowe. Już teraz przeterminowane kredyty ratalne to 9,5 proc. tego portfela.