Getin Bank przez rok wyda 2,5 mln zł na pozyskanie klientów w internecie. Tą drogą poszli też AIG i Commercial Union. Płacą jednak za efekty, a nie umieszczenie reklamy.
Getin Bank rozpoczął w połowie maja kampanię sprzedażową, stosując nowatorską metodę marketingu afiliacyjnego - bank nie płaci za pokazanie reklamy w sieci, ale za efekt - za każdego internautę, który nie tylko kliknie w reklamę, ale też wypełni formularz. Taki sposób zaoferowała mu działająca od niedawna w Polsce globalna sieć marketingu afiliacyjnego Zanox. Poza Getin Bankiem, tę metodę stosują AIG i Commercial Union.
- To jeden z najskuteczniejszych sposobów pozyskiwania klienta. To jedyny sposób, który pozwala dokładnie policzyć koszt dotarcia do jednego klienta - tłumaczy Małgorzata Zabuska, specjalista ds. marketingu Getin Banku.
Bank płaci tylko za prawidłowo wypełnione i zweryfikowane przez system formularze potencjalnych klientów. Zaczął od sprzedaży pożyczek.
- Miesięcznie chcemy pozyskać od 10 do 15 tys. wypełnionych formularzy - dodaje Małgorzata Zabuska.
Przy kwocie 12-14 zł, jaką płaci za pośrednictwem Zanoxa właścicielowi serwisu, z którego trafia do banku potencjalny klient, miesięcznie Getin Bank przeznacza na to około 200 tys. zł.
W II połowie roku, Getin jeszcze zwiększy swoją aktywność sprzedażową za pomocą marketingu afiliacyjnego. Zamierza wprowadzić na rynek aplikację pozwalającą na załatwienie np. kredytu od początku do końca w internecie. Bank przyznaje, że współczynnik konwersji, czyli procent klientów, którzy wypełnili wniosek i faktycznie zostali potem klientem banku, jest nie większy niż 50 proc. A i tak metoda uznawana jest za bardzo skuteczną.
- Wydatki na marketing afiliacyjny będą rosły, bo zainteresowanie reklamodawców, np. banków, jest ogromne właśnie dlatego, że można dokładnie mierzyć koszty i efekty - mówi GP Maciej Wyszyński, szef Zanox w Polsce.
Obecnie liderem polskiego rynku tej formy marketingu w sieci jest europejska firma Tradedoubler. Dokładnych danych dotyczących wartości rynku nie ma, ale firmy szacują ją na około 20 mln zł. Zdaniem Macieja Wyszyńskiego może to być jednak jeden z najbardziej dynamicznie rosnących segmentów rynku reklamy. Według IAB Polska wzrośnie w tym roku o kolejne 35 proc. i przekroczy barierę 1 mld zł.