Polska gotowa jest zablokować dziś decyzję w sprawie lokalizacji Rady Zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT), jeśli nie zwycięży Wrocław.

"Nie będziemy się poddawać i tracić tej szansy. Jeżeli blokada będzie jedynym rozwiązaniem, to będziemy blokować" - zapowiedziała polskim dziennikarzom wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Maria Orłowska.

Zapewniła jednocześnie, że Wrocław ma szanse na zwycięstwo, dysponując potwierdzonym poparciem przynajmniej sześciu krajów UE. "Wiele państw ciągle się waha, a tych, które potwierdziły (poparcie), jest sześć" - poinformowała Orłowska.

O siedzibę EIT ubiegają się Wrocław, Budapeszt, Wiedeń wraz z Bratysławą, Sant Cugat Del Valles koło Barcelony oraz niemiecka Jena. Największe szanse mają Budapeszt i Wrocław, gdyż zgodnie ze zobowiązaniem ze szczytu europejskiego w grudniu 2003 roku, nowe państwa członkowskie powinny być traktowane priorytetowo przy przydzielaniu siedzib nowych agencji lub instytucji unijnych.

Budapeszt to najgroźniejszy konkurent Wrocławia

Budapeszt to najgroźniejszy konkurent Wrocławia - przyznała Orłowska. Na jego korzyść przemawia to, że Węgry nie mają żadnej agencji ani unijnej instytucji. W Polsce mieści się już agencja FRONTEX ds. zarządzania granicami UE.

"Ale Wrocław jest duże lepszy od Budapesztu" - zapewniła. "Jest lepiej przygotowany, nie jest stolicą, nie ma żadnych wpływów politycznych, zabiega o siedzibę EIT od początku, propozycja jest solidna, a środowisko jest niezwykle dynamiczne i rozkochane w idei EIT i z wielkim entuzjazmem oczekuje dzisiejszej decyzji" - wyliczała zalety Wrocławia Orłowska.

Ministrowie ds. nauki państw UE spróbują podjąć decyzję o siedzibie EIT na roboczej kolacji. Bardzo prawdopodobne jednak, że z powodu braku wymaganej jednomyślności decyzja zostanie odłożona na później. Wówczas podejmą ją najpewniej dopiero na czerwcowym szczycie przywódcy państw UE. "Z braku porozumienia wśród ministrów, trzeba będzie przenieść decyzję na wyższy poziom polityczny" - zapowiadało słoweńskie przewodnictwo.

"Wszyscy zastanawiają się, co zrobi Polska, jeśli powstanie konsensus wokół Budapesztu. Czy zablokuje decyzję, oddając ją w ręce przywódców państw UE" - zastanawiał się kilka dni temu rozmówca PAP z kręgu komisarza ds. nauki Jana Figla.

"Oczywiście liczymy, że jeżeli decyzja zostanie przeniesiona, to może to być dla nas korzystniejsze" - przyznała dziś Orłowska.

Tymczasem Słowenia przypomina, że decyzja jest o tyle pilna, że do końca czerwca powinni zostać wyłonieni członkowie Rady Zarządzającej EIT, w której znajdzie się 18 przedstawicieli świata akademickiego, naukowego i biznesu z całej UE. Zdaniem Słowenii, do tego czasu Instytut powinien już mieć siedzibę.

Pomysł utworzenia Europejskiego Instytutu Technologii zrodził się w 2005 r.

Pomysł utworzenia Europejskiego Instytutu Technologii (EIT) zrodził się podczas przeglądu tzw. Strategii Lizbońskiej w 2005 roku. W pierwotnym zamyśle EIT miał być prestiżowym ośrodkiem akademickim, odpowiednikiem amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT). W końcu, z powodu braku nadmiernego entuzjazmu niektórych państw UE i ograniczeń budżetowych, KE zaproponowała, by Instytut zbudować jako sieć współpracujących ze sobą tzw. Wspólnot Wiedzy i Innowacji (WWI).

W ich skład wejdą ośrodki akademickie, badawcze oraz przedsiębiorstwa z całej Europy (przynajmniej trzech partnerów), które wspólnie będą pracować nad poszczególnymi projektami badawczymi. Uniwersytety, które wejdą w skład WWI, będą mogły opatrywać znakiem EIT dyplomy i uprawnienia, jakie nadają swoim studentom.

Do końca 2009 roku mają powstać dwie lub trzy WWI, w tym jedna dotycząca energii i ochrony środowiska, a kolejne transportu i medycyny. Docelowo ma ich być od sześciu do ośmiu.