PROGNOZA
Od początku 2008 roku fundusze akcji inwestujące w spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) straciły średnio kilkanaście procent. Po gwałtownych zniżkach w styczniu indeksy pozostają w fazie konsolidacji, a codzienny kierunek notowań wyznaczają rynki światowe.
Zdaniem Roberta Nejmana, dyrektora działu zarządzania aktywami w DM IDMSA, trend boczny powoduje, że do inwestorów płyną niejasne sygnały, ale nie można wykluczyć, że giełdę czeka kolejna fala spadków.
Wiele będzie zależało od podaży na rynku pierwotnym, szczególnie dużych ofert publicznych spółek należących do Skarbu Państwa.
- Jeśli pojawią się ciekawe oferty, pieniądze na kupno papierów trzeba będzie zdobyć z rynku. W krótkim terminie może to być dla giełdy impuls negatywny, ale w dłuższym horyzoncie przełożyć się na wzrost zainteresowania - dodaje Robert Nejman.
Inwestycje na szerokim rynku
Z ankiety GP wśród zarządzających funduszami w polskich TFI wynika, że inwestycja w krajowe fundusze akcji w tym momencie powinna na koniec 2008 roku przynieść średni zysk w wysokości 9 proc., choć najniższa prognoza mówi o zerowej stopie zwrotu, a najwyższe o kilkunastu procentach.
Również według Mariusza Staniszewskiego, prezesa Noble Funds TFI, nie można wykluczyć kolejnych spadków, ale druga połowa roku, szczególnie bliżej IV kwartału po przejściu fali marazmu, może być dla giełdy znacząco lepsza. Fundusze inwestujące na szerokim rynku akcji mogą zarobić około 15-16 proc.
- Akcje są tanie i nawet jeśli dojdzie jeszcze do jakiegoś obsunięcia rynku, warto powoli uzupełniać nimi portfel. Nie sądzę też, abyśmy w dalszej części roku obserwowali odpływy z funduszy inwestycyjnych na poziomach notowanych od stycznia do kwietnia, co negatywnie wpływałoby na notowania giełdowe - mówi szef Noble Funds.
Na poprawę sytuacji na globalnym rynku akcji w ostatnich tygodniach, co przekłada się też na poprawę koniunktury na GPW, zwraca uwagę Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
- W przypadku braku złych informacji zewnętrznych ta poprawa koniunktury może być kontynuowana w najbliższych tygodniach. Później nie można wykluczyć dość dużych wahań cen. Biorąc pod uwagę obecny poziom cen, akcji można oczekiwać, że do końca roku fundusze akcji osiągną zyski na poziomie około 10 proc - mówi.
Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI, przypomina, że dojrzałe rynki akcji rosną 8-11 proc. średniorocznie w dłuższym okresie i dlatego nie należy podchodzić krytycznie do ewentualnych kilkuprocentowych zysków z szerokiego rynku na GPW do końca roku.
- Stopy zwrotu rzędu 30 proc. na rynku akcji nie są normalne, o tym zapomnijmy. A Polska jako rynek dojrzewa - dodaje.
Niepewne małe i średnie spółki
Najwięcej różnic między zarządzającymi występuje w przypadku perspektyw krajowych funduszy małych i średnich spółek, których straty w ostatnich miesiącach były dla inwestorów szczególnie dotkliwe. W prognozach do końca roku pojawiają się zarówno ujemne stopy zwrotu, jak i kilkunastoprocentowe zyski.
- Jeżeli na giełdzie dojdzie do odbicia, uzyskanie 20-procentowej stopy zwrotu przez niektóre fundusze małych i średnich spółek, licząc od tego momentu do końca roku, nie będzie zbyt wielkim wyzwaniem - mówi Mariusz Staniszewski.
Według Leszka Jedleckiego, prezesa ING TFI, na korzyść tej grupy spółek powinna działać bardzo dobra sytuacja polskiej gospodarki, napływy pieniędzy z Unii Europejskiej i rozsądne wyceny po korekcie w I kwartale 2008 r.
Mniej optymizmu wykazuje Tomasz Korab. Mimo że wśród małych i średnich firm znajdują się spółki, którymi warto się zainteresować, na niekorzyść całego sektora będzie działał m.in. mocny złoty, który uderza w eksporterów oraz rosnące koszty pracy. A liczni w tej grupie deweloperzy, zwłaszcza mieszkaniowi, znajdują się pod presją rosnących stóp procentowych i podaży mieszkań na rynku wtórnym ze strony inwestorów krajowych i zagranicznych, którzy kupowali mieszkania w celach inwestycyjnych. Poza tym inwestorzy będą wykorzystywali okazje do wyjścia z inwestycji w małe i średnie spółki, na których mocno stracili.
- Każdy wzrost w tym segmencie, każdą poprawę będą wykorzystywali do wyjścia z inwestycji - mówi wiceprezes Opera TFI.
Rynek funduszy obligacji
Poprawiają się za to perspektywy dla funduszy bezpiecznych. Ze średniej prognoz zarządzających wynika, że krajowe fundusze dłużne mogą zarobić do końca roku około 4 proc.
- Przyjęliśmy założenie, że od maja warto będzie zainteresować się funduszami obligacji. Jesteśmy teraz w okresie globalnie podwyższonej inflacji. W przypadku Polski czeka nas jeszcze kilka miesięcy podwyższonej inflacji, choć od września wskaźnik CPI powinien spadać. W związku z tym poprawi się rentowność funduszy inwestujących na rynku długu - mówi Dariusz Lasek, zarządzający w Union Investment TFI.
A ponieważ rynek zawsze stara się wyprzedzać wydarzenia w sferze makroekonomicznej, lepszy okres dla tego typu funduszy może zacząć się już w wakacje.
Sebastian Buczek oczekuje, że Rada Polityki Pieniężnej podwyższy stopy procentowe jeszcze raz do 6 proc., a poziom inflacji wzrośnie latem. Później inwestorzy powinni zacząć dyskontować spadek inflacji w 2009 roku, co będzie pozytywnie oddziaływać na ceny obligacji.
- Trzeba jednak pamiętać, że z inflacją wiąże się wiele niepewności, nie wiemy na przykład, jak będą wyglądały zbiory i co będzie się działo z cenami ropy, a te czynniki mają na inflację istotny wpływ - dodaje Dariusz Lasek.
POLITYKA INWESTYCYJNA FUNDUSZY
Fundusze według prowadzonej polityki inwestycyjnej dzielą się na:
BEZPIECZNE
Gotówkowe oraz rynku pieniężnego - lokują środki w m.in. krótkoterminowe instrumenty dłużne: bony skarbowe i pieniężne, bankowe papiery wartościowe i lokaty bankowe.
Dłużne (obligacji) - inwestują w średnio- i długoterminowe dłużne papiery wartościowe, przede wszystkim w obligacje skarbowe, obligacje komunalne oraz obligacje przedsiębiorstw.
MIESZANE
Zrównoważone - inwestują 40-60 proc. środków w akcje, a pozostałe w papiery dłużne.
Stabilnego wzrostu - inwestują do 40 proc. aktywów w akcje i podobne instrumenty, zaś pozostałe w papiery dłużne.
AGRESYWNE
Akcji - inwestują głównie w akcje. Ich cel to jak najwyższy zysk przy stosunkowo wysokim poziomie ryzyka inwestycyjnego.