W ciągu ostatnich siedmiu lat niemal cały wzrost produkcji ropy naftowej spoza krajów OPEC przypadał na Rosję. W ten sposób można było sprostać rosnącym apetytom na paliwa w Chinach i Indiach. Ale w kwietniu 2008 roku produkcja ropy spadła w Rosji już czwarty miesiąc z rzędu i jest obecnie niższa o 2 proc. od rekordu z października ub.r,, kiedy wydobycie wystrzeliło na 9,9 mln baryłek dziennie.
Bonanza naftowa w Rosji mogłaby trwać całe lata. Według ocen koncernu BP kraj ten posiada rezerwy rzędu 80 mld baryłek, jedne z największych na świecie. Co więcej, zdaniem fachowców można tam znaleźć jeszcze dodatkowe 100 mld baryłek. Ale regulacje przemysłu naftowego w Rosji są tak złe, że mimo rosnących cen surowca produkcja spada.
- Największą przeszkodą są podatki – twierdzi Anisa Redman, analityk z banku HSBC. 65 proc. wartości eksportowanej ropy od ceny powyżej 25 dol. za baryłkę trafia do rosyjskiego fiskusa w postaci tzw. cła eksportowego. Do tego dochodzą różne podatki korporacyjne, produkcyjne i od wynagrodzeń, tak że - skarżą się nafciarze - państwo zgarnia prawie 92 proc. wszystkich zysków.
Ponieważ Rosja przyznawała ulgi podatkowe tylko na stare i wysłużone pola naftowe, są one obecnie niemal całkowicie wyeksploatowane. Aby wydobycie ropy naftowej w Rosji mogło znowu rosnąć należy wyłożyć ogromne pieniądze na inwestycje w rozwój nowych złóż na Syberii i Sachalinie. Największe nadzieje pokładano w projekty joint ventures, wspierane przez Moskwę pod koniec lat 90 minionego stulecia. Potem jednak zaostrzono politykę wobec obcych firm, a praktyka odbierania cennych zasobów do reszty zniechęciła potencjalnych inwestorów.
Największy rosyjski koncern naftowy Lukoil wydaje wprawdzie 10 mld dol. rocznie na inwestycje, ale jedna trzecia nakładów idzie na produkcję gazu naturalnego, bardziej zyskowną ze względu na wyższe ceny i niższe podatki. Kontrolowana przez państwo spółka Rosnieft nie ma w ogóle pola manewru – wszystkie środki idą na spłatę aktywów zlicytowanego przez Kreml Jukosu. Inne rosyjskie firmy naftowe ukrywają profity i czekają na zmiany w systemie podatkowym – twierdzi „The Economist”.
Jak na ironię Rosja jest coraz bardziej zależna od ropy naftowej i gazu. Ich udział w rosyjskim PKB od 1991 roku niemal się podwoił i wynosi dzisiaj 30 proc. Co więcej, surowce te stanowią połowę wpływów budżetowych i 65 proc. dochodów z eksportu. I mimo to – konkluduje brytyjski tygodnik – Rosja dobija kurę, która znosi jej złota jaja.
T.B.
Komentarze (11)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeWczoraj padał deszcz zapewne z ich winy. Dolar tanieje, winien Putin. Inflacja w Polsce, oczywiście winni ruscy. A w ogóle szkoda gadać, wiadomo kto winien
O co najmniej trzy lata opóźni się realizacja projektu połączenia Polski ze skandynawskimi złożami gazu. W ten sposób, z winy obecnego rządu, został odłożony sztandarowy pomysł poprzedniej ekipy na zróżnicowanie dostaw tego surowca tak, abyśmy nie byli uzależnieni tak bardzo od rosyjskiego dostawcy gazu. Skutek może być taki, że w 2010 roku Polsce może zabraknąć gazu. Wtedy bowiem wygaśnie kontrakt ze spółką RosUkrEnergo, na podstawie którego odbieramy znaczną część surowca ze wschodu. Oczywiście możliwe jest zawarcie kolejnej umowy, jednak praktyka takich negocjacji pokazała, jak kontrolowana przez Gazprom spółka wymusiła na nas szantażem wzrost cen gazu, który otrzymujemy z kontraktu jamalskiego.
Z tego między innymi powodu, poprzedni rząd zapisał w strategii gazowej, że połączymy się ze źródłami skandynawskimi najpóźniej w końcu 2010 roku. Mogłoby to nas uratować, gdyby znowu były negocjacyjne. Nie wiadomo jendak, kiedy zarząd PGNiG
Ten spokój dziwi, ponieważ inny projekt dywersyfikacyjny - czyli gazoport - może być oddany do użytku najwcześniej pod koniec 2012 roku."
nie biedą mieli odpraw które znacznie przewyższają płace jego mamy i co planuje --planuje zniesienie USTAWY KOMINOWEJ --za to gaże będą mieli znacznie wyższe!!
-- DONALDZIE ---Przecież Polska powinna być najbogatszym krajem w Europie skoro PREZESI w Spółkach Skarbu Państwa i Ministrowie, Profesorowie -mając płace wyższe od kominów tutaj tak dobrze Rządzą i DORADZAJĄ, że aż tyle zarabiają!!! NIE pomoc biednym NISZCZY POLSKĘ ,ALE WYSOKIE ZAROBKI TAKICH PROFESORÓW BALCEROWICZÓW. Teraz zrobi im PODATEK LINIOWY a WAM. ONI za mało zarabiają więc im doda.
---Z raportu przygotowanego przez portal Wynagrodzenia.pl wynika, że zarobki polskich dyrektorów są o ponad 400 euro wyższe, niż wynosi średnia dla państw nowej Unii Europejskiej. Za roczną pensję nasz menedżer może aż trzy razy w roku wybrać się w podróż dookoła świata,
14)-PO-oprocentowanie kredytów w górę a lokat?15)Już niedługo -zniesienie ustawy kominowej czyli pozwolenie na nieograniczone dochody PREZESÓW.
długa lista. Jak utrzymają tempo wzrostu to do końca roku...cho...cho
"SZANOWNI PAŃSTWO PILNUJCIE SWOICH PORTFELI.." ,były to wypowiedzi pana TUSKA,o ironio losu POdczas kampani wyborczej w TV aby przygadać Kaczyńskim,.
Biała księga --narazie po jednym kwartale ;
1)-PO-prąd-20% w górę bo za dwa atomy w cząst. CO2 też należy zapłacić-frajerzy, taka rozrzutność !
2)-PO-gaz-30% w górę,
3)-PO-LPG-akcyza,
4)-PO-CNG-akcyza,
5)-PO-woda-w górę,
6)-PO-kredyty-w górę,
7)-PO-bilety-w górę,
8)-PO-czynsze w górę,
9)-PO-wywóz śmieci,