Komisja Europejska ma zastrzeżenia do umowy o małym ruchu granicznym między Polską a Ukrainą. Stanowisko zostało przesłane MSZ w ubiegłym tygodniu - poinformował resortu Piotr Paszkowski.

Dzięki podpisanej w marcu przez premierów Polski i Ukrainy umowie o małym ruchu granicznym, mieszkańcy strefy przygranicznej będą mogli łatwiej przekraczać granicę - na podstawie specjalnych zezwoleń, a nie wiz.

Po stronie ukraińskiej umową ma zostać objętych ponad 1500 miejscowości z obwodów wołyńskiego, lwowskiego i zakarpackiego, w sumie ok. 1,5 mln mieszkańców, ale bez Lwowa. Po stronie polskiej ponad 1800 miejscowości z województw: lubelskiego i podkarpackiego (ok. 800 tys. mieszkańców).

KE - poinformował Paszkowski - zgłosiła trzy zastrzeżenia. Według Komisji, Polska wyznaczyła zbyt szeroki pas przygraniczny. Komisja uznała także za niezgodne z unijnym prawem wymaganie od Ukraińców, przekraczających w ramach umowy granicę, ubezpieczeń zdrowotnych pokrywających koszt leczenia w naszym kraju.

Ponadto, zdaniem KE, powinna zostać także zmieniona definicja osób, których dotyczy zakaz wjazdu.

"Minister Kopacz ma się spotkać w tej sprawie z ministrem zdrowia Ukrainy"

Rzecznik MSZ powiedział, że unijne regulacje stanowią, iż pas przygraniczny, w którym obowiązują zasady małego ruchu może mieć maksymalnie 30 kilometrów lub w wyjątkowych sytuacjach 50 kilometrów - jeżeli jednostka podziału administracyjnego swoim obszarem wychodzi poza podstawowy obszar.

Według Paszkowskiego, Polska nie spełniła tego wymogu ponieważ za jednostkę administracyjną przyjęła województwo i pas przygraniczny przyjęty w umowie wykracza niekiedy poza wymagane 50 km. "Na tych obszarach nie ma większych znaczących miast. Nie sądziliśmy, że to będzie dla Komisji Europejskiej nie do zaakceptowania" - powiedział rzecznik MSZ.

Jak zaznaczył, Polska będzie musiała zmienić jednostkę na powiat. "Wtedy wszystkie znajdą się w wymaganym obszarze" - dodał Paszkowski.

Rzecznik MSZ przyznał, że w odpowiednim rozporządzeniu unijnym nie ma przepisów mówiących o obowiązku posiadania przez obywateli objętych umową ubezpieczeń medycznych. "Komisja uznała ten wymóg za niezgodny z przepisami unijnymi. To najbardziej kłopotliwa kwestia" - podkreślił.

Paszkowski poinformował, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się w zeszłym tygodniu w gronie ekspertów z minister zdrowia Ewą Kopacz, która ma przedstawić dokładne wyliczenia kosztów, które mogłyby ponieść polskie placówki opieki medycznej, gdyby nie było polis medycznych albo innego systemu rekompensaty kosztów leczenia.

"Minister Kopacz ma się spotkać w tej sprawie z ministrem zdrowia Ukrainy" - dodał rzecznik MSZ.

Rzecznik MSZ zaznaczył, że Polska przesłała już treść zastrzeżeń Komisji stronie ukraińskiej

Paszkowski podkreślił, że rozważane jest podjęcie rozmów z KE w sprawie zmiany rozporządzenia lub renegocjacja z Ukrainą zapisu o polisach ubezpieczeniowych, ale w taki sposób, aby gwarantowałby on jednak pokrywanie kosztów leczenia. "Łatwiejsza byłoby zmiana rozporządzenia. Jednak byłby to proces długotrwały" - zastrzegł rzecznik MSZ.

Trzecie zastrzeżenie, które zgłosiła Komisja dotyczy tego, że w umowie zostało użyte sformułowanie: "obywatele krajów strefy Schengen", a powinno być: "obywatele krajów UE". "To techniczna, drobna poprawka" - ocenił Paszkowski.

Rzecznik MSZ zaznaczył, że Polska przesłała już treść zastrzeżeń Komisji stronie ukraińskiej.

Zdaniem Paszkowskiego, "trudno powiedzieć" kiedy umowa z Ukrainą o małym ruchu granicznym będzie mogła wejść w życie. "Prowadzimy wszystkie prace przygotowawcze tak jakby ta umowa miała zacząć obowiązywać za kilka miesięcy" - podkreślił.