9 na 10 spółek deklarujących przestrzeganie kodeksu dobrych praktyk w momencie zagrożenia własnych interesów zapomina o tym, do czego się zobowiązywały
Podczas jednej z ostatnich konferencji poświęconych tematyce Corporate Governance wśród dyskutantów byłem jedyną osobą,która nie zgadzała się z obiegową opinią, iż jakość ładu korporacyjnego w polskich spółkach stoi na wysokim poziomie. Satysfakcja pozostałych uczestników rynku wynikała jedynie ze statystyk, które dowodzą, że znamienita większość emitentów przyjęła i stosuje się do kodeksu dobrych praktyk. Trudno taką tezę obalić, jednak jeszcze trudniej, a raczej naiwnie byłoby jej ślepo wierzyć.
Życie dowodzi, że 9 na 10 spółek deklarujących przestrzeganie kodeksu w sytuacji zagrożenia własnych interesów zupełnie zapomina o tym, do czego się zobowiązywały i co obiecywały swoim inwestorom. Nie inaczej sytuacja wyglądała na ostatnim walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki ZEG, która niedawno została przejęta przez Kopex. Nowy właściciel postanowił zupełnie zignorować grupę akcjonariuszy mniejszościowych posiadających niemal 17 proc. kapitału zakładowego. Nie chodzi nawet o to, że grupie osób, które poprzez wieloletnie zaangażowanie własnych oszczędności starały się działać na rzecz rozwoju spółki, nie zaproponowano udziału w Radzie Nadzorczej. Choć na każdym cywilizowanym rynku stało się to standardem. Niezrozumiałą postawą jest to, że inwestora wchodzącego do nowej spółki nie interesowała perspektywa i opinia akcjonariuszy znających spółkę i będących w jej akcjonariacie od wielu lat. Wielokrotne wcześniejsze propozycje spotkania porozumienia akcjonariuszy mniejszościowych ZEG-u nie znalazły wystarczającego zainteresowania ze strony zarządu Kopeksu. Jeśli nowy właściciel uznawał za stratę czasu wysłuchanie właścicieli dysponujących tak znacznym pakietem akcji i nie zdecydował się mimo ich próśb przedstawić swojej strategii względem przejmowanej spółki, to czego możemy spodziewać się na przyszłość? Tak właśnie wygląda przestrzeganie i poważne podchodzenie do kodeksu dobrych praktyk w zdecydowanej większości polskich spółek. Wszystkich zainteresowanych, w szczególności tych, dla których polskie Corporate Governance to europejski poziom, zapraszam do lektury oświadczenia spółki Kopex w zakresie stosowania zasad dobrych praktyk i zestawienia tego z faktycznymi poczynaniami. Pozostaje mieć nadzieję, że przedstawiciele Kopeksu szybko zreflektują się w swoim postępowaniu i przypomną sobie zarówno, na czym polegają zasady Corporate Governance, jak i zrozumieją, że tego typu praktyki w dłuższym terminie przyniosą spółce więcej szkód aniżeli korzyści.