Banki coraz ostrzej walczą o klientów, którzy chcą finansować swoje inwestycje za pomocą unijnych dotacji. Dzięki temu firmy mogą korzystać z unijnych kredytów na coraz lepszych warunkach.
Na rynku trwa ostra walka między bankami o klientów korzystających z unijnych dotacji. Z prognoz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wynika, że w ciągu najbliższych trzech lat wolumen udzielanych przez banki komercyjne kredytów na takie inwestycje przekroczy poziom 10 mld zł rocznie. Do 2011 roku banki komercyjne mają udzielić ok. 35 tys. kredytów o łącznej wartości ponad 43 mld zł. Jeśli porównamy to z kredytami, które zostały udzielone dla funduszy unijnych na lata 2004-2006 (pożyczyły swoim klientom 8 mln zł), to widać, że instytucje bankowe mają się o co bić.
Wygranymi w tej walce będą małe i średnie przedsiębiorstwa. To właśnie do nich banki adresują swoją ofertę unijnych kredytów. Wynika to z doświadczeń zdobytych w pierwszych latach wdrażania funduszy unijnych. O ile duże przedsiębiorstwa pokrywają średnio 17 proc. kosztów projektów unijnych z kredytów, to w przypadku sektora MSP jest to ponad połowa. Duże znaczenie ma także okres kredytowania. Inwestycje małych i średnich firm trwają znacznie krócej niż projekty dużych przedsiębiorstw, co pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo akcji kredytowej banków.
Z tego powodu banki mogą pozwolić sobie na udzielanie unijnych kredytów na bardziej preferencyjnych warunkach. Standardem staje się obniżanie cen oraz rygorów związanych z zabezpieczeniami. Przedsiębiorcy mogą liczyć na niższe oprocentowanie oraz marże. Banki rezygnują także z pobierania prowizji za udzielenie promesy i dopuszczają cesję wierzytelności jako jedyne zabezpieczenie kredytu. Dodatkowo ofertują swoim klientom bezpłatne doradztwo, a także pomoc w nawiązaniu kontaktu z firmami doradczymi, które wspierają firmy w staraniach o unijne dotacje.
Wydanie przez bank promesy (dokumentu potwierdzającego gotowość do udzielenia kredytu) jest dla niego szansą na nawiązanie dłuższej współpracy z nowym klientem. 41 proc. przedsiębiorstw, które nie dostały unijnej dotacji, decyduje się na przeprowadzenie inwestycji i sfinansowanie jej z kredytu bankowego. Natomiast udzielenie unijnego kredytu wiąże się na przykład z koniecznością przeniesienia przez przedsiębiorcę konta do nowego banku.
Mimo że banki chcą udzielać kredytów i zarabiać na tym, to najtrudniejszymi klientami dla nich są mikroprzedsiębiorstwa. Najczęstsze bariery, które uniemożliwiają przyznanie im unijnego kredytu, to ich niska zdolność kredytowa, wysokie ryzyko związane z krótkim okresem funkcjonowania mikrofirm na rynku i trudności w oszacowaniu perspektyw ich rozwoju, brak zabezpieczeń czy też zgłaszanie inwestycji przekraczających możliwości finansowe firmy.
Jednak z tymi trudnościami mikrofirmy mogą sobie poradzić, korzystając z usług funduszy poręczeniowych lub pożyczkowych.
ST