Instrumenty pochodne są znane przede wszystkim jako narzędzia spekulacji. Jednak ich podstawowym przeznaczeniem jest ograniczanie ryzyka, znane pod angielską nazwą hedging
Hedging stosowany jest przez liczne przedsiębiorstwa i instytucje finansowe, rzadziej przez inwestorów indywidualnych. Podmioty te mogą zastosować w hedgingu instrumenty pochodne należące do dwóch grup - symetrycznych i opcyjnych (niesymetrycznych).
Symetryczne instrumenty pochodne to pozagiełdowe kontrakty terminowe forward, giełdowe kontrakty terminowe futures oraz swapy. Podstawową zasadą ich wykorzystania do eliminacji danego rodzaju ryzyka jest zajęcie pozycji terminowej przeciwnej do pozycji zabezpieczanej. Tak więc importer, mający w przyszłości zapłacić kwotę denominowaną w walucie obcej, może się zabezpieczyć zawierając kontrakt forward, dzięki któremu w przyszłości kupi potrzebną kwotę po kursie ustalonym już obecnie. Z kolei przedsiębiorstwo, które zaciągnęło wieloletni kredyt o zmiennym oprocentowaniu, dzięki transakcji swapowej może zapewnić sobie niezmienność stóp procentowych. Niestety, wykorzystanie symetrycznych instrumentów pochodnych prowadzi wprawdzie do eliminacji lub redukcji skutków niekorzystnej zmiany ceny instrumentu bazowego, ale jednocześnie nie pozwala na skorzystanie z przyszłych pozytywnych zmian ustalonego parametru. Przykładowy importer nie skorzysta ze spadku kursu waluty obcej (np. deprecjacji dolara amerykańskiego), a kredytobiorca nie zaoszczędzi wtedy, gdy przyszłe stopy procentowe okażą się niższe od oczekiwań. Może to mieć fatalne skutki, np. jeżeli przedsiębiorstwo kupuje nadal dolary po 4 zł, czyli po kursie ustalonym kilka lat temu, podczas gdy obecnie rynkowy kurs dolara jest już niższy - od 2,2 zł.
Zabezpieczenie kupionymi opcjami pozbawione jest wskazanej ostatnio wady. Pozwala na skorzystanie z pozytywnych zmian zabezpieczanej wielkości, np. ze spadku stopy procentowej w przypadku kredytobiorcy czy kursu walutowego w przypadku importera. Jednocześnie eliminuje lub zasadniczo ogranicza straty wynikające ze zmian niekorzystnych. Działa więc jak polisa ubezpieczeniowa. Przed negatywnymi skutkami wzrostu ceny instrumentu bazowego zabezpieczają nabyte opcje kupna, natomiast przed konsekwencjami zmniejszenia ceny - opcje sprzedaży. Niestety, za kupowane opcje, tak jak za polisy ubezpieczeniowe, trzeba płacić. Nierzadko są to znaczne kwoty. Zniechęca to liczne podmioty pragnące ograniczyć ryzyko. Z tego powodu znaczną popularność jako narzędzia hedgingu zdobyły złożone opcyjne strategie zerokosztowe. Jednak wiele z nich ma skomplikowane charakterystyki, w tym część może przynieść wysokie straty po zaskakującej, poważnej zmianie ceny instrumentu bazowego. Zabezpieczenie przed ryzykiem okazuje się więc iluzoryczne. Pomimo to polskie przedsiębiorstwa nierzadko decydują się na takie, tylko pozornie tanie rozwiązanie.