Ostatnie tygodnie przyniosły korektę ceny złota, a wielu Polaków inwestowało w czasie ostatniej hossy m.in. w sztabki. Jak w krótkim i długim terminie będzie kształtowała się cena złota?
- Teraz mamy do czynienia z techniczną korektą po bardzo mocnych wzrostach, które wyniosły cenę uncji złota z 640 do ponad 1 tys. dol. Złoto nie jest instrumentem, na którym się zarabia, ale w którym raczej przechowuje aktywa. To dość stabilny rynek i zasadą jest, że w czasie mocnych wzrostów, zasilanych głównie kapitałem spekulacyjnym, praktycznie wycofuje się z niego popyt biżuteryjny, który wraca po korekcie cen o około 15-20 proc. Wówczas na rynku złota rozpoczyna się konsolidacja, która trwa kilka, kilkanaście miesięcy. Sądzę, że obecna korekta potrwa do sierpnia, września i może ściągnąć cenę złota do około 800-850 dol. Potem nastąpi konsolidacja. Myślę, że w długim terminie ceny złota będą rosły jeszcze kilka do kilkunastu lat. Powinna się do tego przyczyniać m.in. dywersyfikacja rezerw banków centralnych, co sprawi, że część środków trafi na rynek złota, niskie realne stopy procentowe, które sprzyjają złotu, i hossa na rynku surowców. Szacuję, że w ciągu kilku, kilkunastu lat cena złota może wzrosnąć do kilku tysięcy dolarów za uncję.
Jaki procent inwestowanych środków powinien trafiać na rynek złota?
- Klasyczna teoria zarządzania portfelowego mówi, że 20 procent portfela powinno być przechowywane w złocie. Tak aby wprowadzić do niego element stabilizujący stopę zwrotu i wartość w długim okresie.
A w co inwestować? Biżuteria nie jest zalecana jako lokata kapitału.
- Złotej biżuterii zdecydowanie nie należy traktować jak inwestycji. W czasach kryzysowych jest wyceniana tak jak złoto, bez robocizny, za którą wcześniej zapłaciliśmy. Jeżeli traktujemy złoto jak polisę ubezpieczeniową przed kryzysem, nie należy sądzić, że biżuteria będzie w takich momentach wyceniana z dużą premią w stosunku do zawartości kruszca. Jeżeli inwestujemy w złoto, to tylko w sposób, który odzwierciedla zmianę jego ceny na świecie.
Jaki inny metal szlachetny może stać się równie interesujący jak złoto?
- Myślę, że w długim okresie srebro. Na rynku tego metalu bardzo długo utrzymuje się deficyt. Jest też nisko wyceniane w stosunku do złota, poniżej historycznych średnich. Jeżeli ktoś chce inwestować w złoto i jest przekonany do jego długoterminowych perspektyw, jeszcze lepszym pomysłem jest srebro. Warto też zwrócić uwagę na platynę.