Hiszpania może być atrakcyjnym kierunkiem eksportowym dla polskich firm. Nawet teraz, gdy nie oszczędziła jej pandemia. Ekspansja do tego kraju wymaga jednak od inwestorów dobrego przygotowania

Hiszpania przyciąga nie tylko turystów. To 13. państwo świata pod względem wielkości PKB i 11. najatrakcyjniejszy kraj dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych. To również nowoczesna gospodarka oparta na wiedzy, w której usługi stanowią 75 proc. działalności, ośrodek międzynarodowych innowacji oraz dobrze wykwalifikowane i aktywne młode pokolenie.

Inwestorów zagranicznych przyciągają do Hiszpanii możliwości biznesowe w sektorach o dużej wartości dodanej takich jak IT, energetyka odnawialna, biotechnologia, ochrona środowiska, lotnictwo i motoryzacja. Jak zauważa Adam Styś, menedżer międzynarodowej bankowości korporacyjnej w Santander Bank Polska, firmy, które zdecydują się na ulokowanie w Hiszpanii swoich projektów, zyskują również łatwiejszy dostęp do rynków EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka Północna) oraz Ameryki Łacińskiej z uwagi na prestiż i silną obecność podmiotów hiszpańskich w tych regionach.

– Wchodząc do Hiszpanii, otrzymujemy dostęp do 47 milionów konsumentów zorientowanych na towary o dobrej relacji ceny do jakości, gdzie PKB na mieszkańca w 2019 r. wyniosło średnio 26 440 euro – dodaje Stefan Bekir Assanowicz, prezes Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej.

Polskie firmy zainwestowały już w Hiszpanii ponad 400 mln euro w takich sektorach jak IT, chemiczny, motoryzacyjny, systemy ochrony, wyposażenie wnętrz, branża farmaceutyczna, medyczna, spożywcza i finansowa a nawet wyroby jubilerskie.

Czekając na gospodarcze odbicie

Trzeba jednak pamiętać o gospodarczych skutkach pandemii COVID19, która mocno dotknęła Hiszpanię. Odbiło się to zwłaszcza na sektorze usługowym, w tym szczególnie turystycznym, którego udział w PKB kraju wynosi ponad 14 proc. W efekcie na koniec 2020 roku prognozuje się spadek produktu krajowego brutto Hiszpanii o ok. 12 proc. Dodatkowo problemem jest wysoki dług publiczny wynoszący 118 proc. PKB oraz 17-procentowe bezrobocie.

Aby złagodzić skutki kryzysu, Hiszpania chce wprowadzić w ciągu najbliższych trzech lat dziesięć reform strukturalnych i wtłoczyć w rynek 140 mld euro z unijnego funduszu naprawczego. Nadzieją jest także szczepionka na COVID-19, która umożliwiła by powrót do funkcjonowania gospodarki bez dotychczasowych ograniczeń. To wszystko daje nadzieję, że po dużym gospodarczym spadku nastąpi jeszcze silniejsze odbicie.

– Nauczeni doświadczeniem kryzysu z 2008 r. chcielibyśmy zwrócić uwagę polskich przedsiębiorców na fakt, że jest to dobry moment, aby poszukać w Hiszpanii gospodarczych nisz i możliwości, które otwierają się w sytuacji przetasowań wśród lokalnych graczy – podkreśla Stefan Bekir Assanowicz.

Co trzeba wiedzieć o Hiszpanii?

Co jeszcze należy wziąć pod przy planowaniu inwestycji w Hiszpanii? Eksperci zwracają uwagę na różnice kursowe, które z jednej strony są czynnikiem ryzyka, ale z drugiej mogą przynieść korzyści.

– Relatywnie niskie koszty produkcji i materiałów w Polsce pozwalają zaoferować bardzo dobrej jakości produkty i usługi w korzystnych cenach. W obecnej sytuacji gospodarczej hiszpańscy klienci, którzy byli dotąd dość zamknięci na nowe marki, chętniej wybiorą tańsze alternatywy – mówi Patrycja Sałacińska-Kone konsultant zewnętrzny w Allen & Overy Warsaw.

Należy też pamiętać, że Hiszpania jest krajem wysoce zdecentralizowanym, posiadającym cztery poziomy administracji: urzędy miejskie na szczeblu lokalnym, rady prowincji na szczeblu prowincji, wspólnoty autonomiczne na szczeblu regionalnym i centralną administrację państwa. To powoduje również, że każdy region ma swoje własne programy pomocowe dla inwestorów. – Wynika z tego duża liczba regulacji, o których należy wiedzieć, planując ekspansję do tego kraju – mówi Jaime Rodriguez, konsultant w Allen & Overy Madrid.

Droga na hiszpański rynek

– Dla klientów, chcących rozpocząć działalność na tym rynku mamy wynegocjowane specjalne stawki. Mogą też liczyć na zdalne procedury umożliwiające otwarcie rachunku bez konieczności podróży do Hiszpanii oraz na wsparcie dedykowanych zespołów lokalnych, co ułatwia rozpoczęcie i organizację pracy – wymienia Adam Styś.

Warto też przemyśleć, czy firma chce rozpocząć działalność za pośrednictwem dystrybutorów lub agentów, czy też założyć np. własny oddział. Każda z tych form ma swoją specyfikę, różniącą się od rozwiązań polskich. Należy też mieć na uwadze hiszpańskie przepisy dotyczące prawa pracy oraz kwestii podatkowych.

Ponieważ istotną rolę w prowadzeniu biznesu mają aspekty kulturowe, w tym język i sposób bycia, eksperci doradzają więc zatrudnienie lokalnego przedstawiciela.

Wsparcie dla inwestorów

Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza od sześciu lat organizuje w Madrycie jesienne spotkania dla polskich inwestorów. Ich celem jest omówienie bieżącej kondycji działających w Hiszpanii firm, ocena sytuacji na tym rynku oraz wypracowanie rekomendacji dla polskiego biznesu.

Wydarzenie to umożliwia również polskim przedsiębiorcom nawiązanie bezpośredniego kontaktu z miejscową administracją oraz przekazanie stronie hiszpańskiej uwag dotyczących pożądanych ułatwień dla działalności biznesowej. Przedstawiciele polskich firm mają także okazję do wzajemnego poznania się, wymiany doświadczeń i poszerzenia kontaktów biznesowych.

Tegoroczna edycja spotkań została zaplanowana na 26 listopada. Po raz pierwszy odbędą się one w formie online. Jak co roku bierze w nich udział Marzenna Adamczyk, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Madrycie, oraz przedstawiciele hiszpańskich ministerstw i instytucji okołobiznesowych. Partnerem wydarzenia jest Santander Bank Polska.

PAO

Materiał powstał przy współpracy z Pionem Bankowości Biznesowej i Korporacyjnej Santander Bank Polska