Postępowania przeciwko przedsiębiorcom, u których występują zatory płatnicze, wkrótce nabiorą tempa. Planujemy też inne zmiany, dzięki którym trudniej będzie firmom uniknąć odpowiedzialności - mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jesienią miały być wszczęte kolejne postępowania przeciwko przedsiębiorcom, u których występują zatory płatnicze. Już do tego doszło?
Wytypowaliśmy kolejnych 21 firm. W ciągu tygodnia powinniśmy wszcząć postępowania; na razie toczą się one wobec 51 przedsiębiorstw. Jednocześnie analizujemy kolejne, to trwa. Musimy być bowiem pewni, że typowane przez nas firmy powodują zatory płatności z premedytacją, a nie dlatego, że padły ofiarą gospodarczych skutków pandemii, czyli nie płacą dlatego, że sami nie otrzymują zapłaty. Tym samym musimy doskonalić analizę prawdopodobieństwa w oparciu o dane otrzymywane z Krajowej Administracji Skarbowej.
Miał w tym pomóc system Business Intelligence. Został już wdrożony?
Stanie się to w najbliższych dniach. Dzięki temu nastąpi przyspieszenie i automatyzacja opracowywania raportów na temat firm. Poza tym rozbudowujemy zespół analityków i osób prowadzących postępowania. Dziś liczy 50 osób. Planujemy w najbliższym czasie zatrudnić kolejnych 30. Mamy jeszcze jeden pomysł, ale wymaga współpracy z resortem finansów.
Jaki?
Chcielibyśmy m.in. dodać do schematu JPK-VAT informację o terminie płatności za fakturę. Takie rozwiązanie będzie korzystne z punktu widzenia przedsiębiorców – zmniejszy to w sposób znaczący ilość informacji, które są zmuszeni nam przekazywać w toku postępowań. Dodatkowo zmiany te umożliwią nam znacznie skuteczniejsze typowanie tych przedsiębiorców, którzy realnie generują zatory najdotkliwsze dla rynku. Tego typu modyfikacje muszą być jednak dopracowane i uzyskać życzliwość MF i KAS.
Dziś musimy przekopać się przez ogromną liczbę danych o przepływach finansowych. Bywa, że musimy prosić przedsiębiorców o uzupełnienie dokumentów. Ci przeciągają to w czasie lub przekazują niepełny obraz sytuacji – mamy przecież do czynienia z podmiotami, które generują największe zatory, a zatem wykazują nieuczciwość w regulowaniu płatności. Chcemy móc sprawnie pozyskiwać wszystkie potrzebne dane.
Czy obecna sytuacja sprzyja zatorom? Spodziewacie się, że będzie ich przybywać?
Obecna sytuacja może sprzyjać zachowaniom, w których podmioty celowo rezygnują z płatności względem swoich kontrahentów, aby zakumulować kapitał „na wszelki wypadek”. Ten mechanizm jest wyjątkowo niebezpieczny dla rynku i uderza w zaufanie pomiędzy przedsiębiorcami. To przysłowiowa kula śnieżna, która akumulując zaległości w kolejnych etapach łańcucha dostaw, napędza zator płatniczy.
Jak odbywa się typowanie przedsiębiorców, przeciwko którym będą wszczęte postępowania?
Podstawą są dane uzyskane z KAS. Skarbówka przygotowuje dla nas ranking firm, który potem weryfikujemy. Zestawiamy te dane z powszechnie dostępnymi informacjami o kondycji finansowej przedsiębiorstw lub z informacjami pochodzącymi z zawiadomień czy sygnałów rynkowych. Na tej podstawie typujemy firmy z zatorami, zaczynamy od tych, które generują największe opóźnienia w płatnościach lub zalegają dużej liczbie kontrahentów. One mają największy wpływ na gospodarkę. Dodatkowo staramy się eliminować z listy te podmioty, co do których np. widzimy ryzyka zafałszowania danych lub podejrzewamy, że same mogą być ofiarami nieterminowych płatności.
Które zatory są powodem wszczęcia postępowania?
Suma zaległych świadczeń pieniężnych przedsiębiorcy w ciągu trzech kolejnych miesięcy musi wynieść co najmniej 5 mln zł. Chodzi przede wszystkim o zatory, które powstają między dużymi a średniej wielkości czy małymi przedsiębiorcami. W relacjach między największymi graczami dopuszcza się bowiem, że strony zgodnie akceptują dłuższe terminy regulowania zobowiązań.
Jak odróżnić toksyczny zator od takiego, który wynika z innego zatoru?
Weryfikujemy, czy suma niespłaconych zobowiązań firmy jest większa niż suma jej nieuregulowanych w terminie należności. Jednym słowem sprawdzamy, czy nie jest przypadkiem sama bardziej poszkodowana przez zatory, a zatem generuje zatory, bo nie ma innego wyjścia. Takie sytuacje również mają miejsce. Od 1 stycznia 2020 r. prezes UOKiK otrzymał nowe kompetencje, dzięki którym może walczyć z zatorami płatniczymi i chronić przedsiębiorców dostarczających towary oraz świadczących usługi przed nadmiernym opóźnianiem się ich kontrahentów z zapłatą wynagrodzenia – dostrzegamy niedoskonałości przepisów, które będziemy chcieli wspólnie z MRPiT oraz MF w pewnym momencie zmodyfikować i udoskonalić.
Ile trwa postępowanie i czym się kończy?
Na to pytanie trudno jeszcze odpowiedzieć. Pierwsze, które zostały wszczęte w czerwcu, w pierwszym możliwym terminie, wciąż trwają. Myślę, że do końca roku uda się je zamknąć i wydać decyzje. Skutkiem takiego postępowania ma być przekonanie przedsiębiorcy, że lepiej płacić zobowiązania na czas, czyli zmienić dotychczasowy model działania, niż wikłać się w postępowania antyzatorowe. Dodam, że kary dla firm z powodu zatorów nie są wysokie, mają obniżyć opłacalność takiego procederu.