System wspierania dopłatami z budżetu państwa ubezpieczeń rolniczych nadal jest mało skuteczny i nieefektywny. Niewielu rolników decyduje się na zabezpieczenie upraw, mimo iż część z nich ma taki obowiązek - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Jak zaznacza NIK, system ubezpieczeń rolnych nie spowodował wzrostu obszaru użytków rolnych objętych ubezpieczeniem. Na niezawieranie umów wpływ ma m.in. udzielanie przez państwo bezpośredniej pomocy finansowej niezależnej od systemu ubezpieczeń. Według Izby, system ubezpieczeń nie spełnił oczekiwań ani ubezpieczających, ani ubezpieczycieli.

Obecnie producenci rolni mają obowiązek ubezpieczenia: budynków wchodzących w skład gospodarstwa m.in. rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych oraz 50 proc. powierzchni upraw rolnych zgłoszonych do unijnych dopłat bezpośrednich.

Możliwość stosowania dopłat do ubezpieczeń rolniczych stworzyła ustawa z 2005 r. o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. W 2017 r. zmieniono procentowe stawki taryfowe ubezpieczeń, aby zapewnić jak największej grupie producentów rolnych dostęp do ubezpieczeń upraw rolnych z maksymalną 65 proc. wysokością dopłat z budżetu państwa.

Jednak - jak wskazuje NIK - obowiązujący system ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich wspierany środkami publicznymi nadal jest mało efektywny i nie sprzyja stabilizacji produkcji rolniczej.

Pomimo wzrostu wydatków z budżetu na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych i wielokrotnych zmian przepisów ustawy z 2005 r. o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, nie zrealizowano planów, co do areału objętego ubezpieczeniem. Powierzchnia upraw rolnych objętych ubezpieczeniem wyniosła w 2017 r. ponad 3,2 mln ha (przy planowanych 4 mln ha), a w 2018 r. 3,2 mln ha (przy planowanych 5 mln ha). Stanowiło to zarówno w 2017 r i 2018 r. jedynie ponad 22 proc. całkowitej powierzchni użytków rolnych.

Wyższy natomiast od zakładanego był poziom ubezpieczenia zwierząt gospodarskich, przede wszystkim z powodu ubezpieczenia produkcji drobiarskiej. Jednak w porównaniu do pogłowia utrzymywanych zwierząt liczba tych ubezpieczonych w 2018 r. była niewielka. W przypadku drobiu wyniosła zaledwie ok. 9 proc. , świń - 0,5 proc., a bydła - 0,2 proc.

Jak zauważa NIK, dane te pokazują, że rolnicy nie wywiązywali się z obowiązku ubezpieczania połowy swoich upraw w przypadku otrzymywania płatności bezpośrednich z UE. Według przepisów, w przypadku braku ubezpieczenia rolnicy powinni wnieść na rzecz gminy opłaty w wysokości 2 euro za 1 ha. W żadnej z 16 gmin, w której zasięgano informacji o wpłatach z tytułu braku obowiązkowego ubezpieczenia upraw rolnych, opłaty takie w okresie objętym kontrolą nie zostały wpłacone.

Zdaniem NIK, na małą aktywność rolników przy korzystaniu z ubezpieczeń rolnych miało wpływ udzielanie przez państwo bezpośredniej pomocy finansowej za szkody klęskowe.

W lutym 2017 r. minister rolnictwa i rozwoju wsi powołał zespół ds. ubezpieczeń w rolnictwie. Jego zadaniem był przegląd funkcjonowania systemu ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, a następnie przedstawienie opinii oraz opracowanie propozycji rozwiązań ulepszenia systemu.

Jak zaznaczył NIK, zespół nie stworzył propozycji zmian w systemie ubezpieczenia rolniczego. Nowy model ubezpieczeń rolniczych ma zostać opracowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Przewidywane zakończenie prac nastąpi w 2022 r. Łączna wartość projektu wyniesie ponad 1,6 mln zł.

Najwyższa Izba Kontroli skierowała wnioski do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o skuteczne doprowadzenie do utworzenia stabilnego systemu ubezpieczenia w rolnictwie i zwiększenia efektywności jego funkcjonowania. NIK zaleciła ponadto monitorowanie realizacji umów w sprawie dopłat i umów ubezpieczenia w zakresie zgodności z przepisami ustawy o ubezpieczeniach i przepisami ustawy o finansach publicznych.

Kontrola została przeprowadzone z inicjatywy własnej NIK w związku z sugestiami instytucji zewnętrznych. Kontrola dotyczy okresu od 1 stycznia 2017 r. do 30 czerwca 2019 r.