Kwestionując wysokość stawek ustalonych przez Wody Polskie, przedsiębiorcy muszą pamiętać o złożeniu pisma w ciągu 14 dni od dnia otrzymania informacji o ich wysokości oraz z góry przedstawić w nim możliwie obszerne argumenty na uzasadnienie swoich racji
Reklamacje służą kwestionowaniu informacji o wysokości opłat za korzystanie z usług wodnych naliczanych przez Wody Polskie. Ta stosunkowo nowa instytucja – została wprowadzona ustawą – Prawo wodne z 20 lipca 2017 r. (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 310; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 875; dalej: p.w.) i na dodatek zmodyfikowana nowelą z 20 lipca 2018 r. – sprawia przedsiębiorcom niemałe problemy. Nie zawsze wiedzą, że dopiero jej wniesienie wszczyna postępowanie administracyjne, przy czym różni się ono w stosunku do zwykłego postępowania. Zgodnie bowiem z art. 273a p.w. w przypadku złożenia reklamacji nie stosuje się przepisów art. 10 par. 1 oraz art. 61 par. 4 ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego. Oznacza to, że:
  • organ nie zawiadamia podmiotu o wszczęciu postępowania administracyjnego (wyłączenie art. 61 par. 4 k.p.a.), a jednocześnie
  • jest zniesiony wymóg zapewnienia stronom czynnego udziału w każdym stadium postępowania, a przed wydaniem decyzji umożliwienia im wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań (wyłączenie art. 10 par. 1 k.p.a.).
Takie rozwiązanie budzi wątpliwości z punktu widzenia ochrony interesów podmiotów korzystających z usług wodnych, a także jest niespójne z innymi przepisami. Sprawia też, że firmy nadziewają się na pułapki. A lada chwila otrzymają informacje kwartalne o wysokości opłat zmiennych. [ramka]
Kto otrzymuje rachunki i za co
Opłata za usługi wodne jest naliczana m.in. za pobór wód podziemnych lub powierzchniowych (np. przez firmy wykorzystujące wodę w produkcji); wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi; odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych (np. deszczówki). Zasadniczo opłata ta składa się z części stałej oraz zmiennej.
Opłata stała – ustalana jest raz w roku w formie informacji rocznej zawierającej także sposób jej obliczenia. Opłatę tę podmiot wnosi na rachunek Wód Polskich w czterech równych ratach kwartalnych nie później niż do końca miesiąca następującego po upływie każdego kwartału.
Opłata zmienna – ustalana po zakończeniu każdego kwartału w formie informacji zawierającej także sposób obliczenia tej opłaty. Opłatę tę wnosi się na rachunek Wód Polskich w terminie 14 dni od dnia doręczenia mu informacji. ©℗

Wyłączenie czynnego udziału

Dlaczego wprowadzono wyłączenia? W uzasadnieniu do noweli prawa wodnego z 20 lipca 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1722) wskazano, że celem jest usprawnienie procedury rozpoznawania reklamacji. Projektodawcy argumentowali, że przedsiębiorca już w treści reklamacji ma możliwość przedstawienia kompleksowej argumentacji, dlaczego nie zgadza się z wysokością ustalonej opłaty. Tym samym, ich zdaniem, wyłączenie stosowania dwóch w.w. omawianych artykułów k.p,a nie skutkuje narażeniem strony na ograniczenie prawa do aktywnego udziału w ewentualnym postępowaniu administracyjnym, gdyż z tego prawa korzysta już na etapie składania reklamacji. Jednocześnie liczba stron postępowania jest ograniczona wyłącznie do podmiotu obowiązanego do ponoszenia opłat za usługi wodne, a temu zaś już wcześniej – wraz z informacją o wysokości opłaty – przekazano wiadomość o sposobie jej obliczenia. Dodano również, że przepisy ustawy zapewniają sądową kontrolę decyzji wydawanych przez jednostki organizacyjne Wód Polskich. Jednocześnie podkreślono, że pozwoli to na dotrzymanie ustanowionego w przepisach ustawy 14-dniowego terminu na rozpatrzenie reklamacji. Jak się wydaje, ten ostatni motyw jest kluczowy. Zgodnie bowiem z art. 273 ust. 4 p.w. Wody Polskie (albo odpowiednio: wójt, burmistrz lub prezydent miasta) rozpatrują reklamację w terminie 14 dni od dnia jej otrzymania. Stosowanie art. 10 par. 1 lub art. 61 par. 4 w zasadzie uniemożliwiłoby rozpoznawanie spraw w terminie 14 dni. Wystarczyłoby bowiem np. że reklamujący odebrałby korespondencję wzywającą do wypowiedzenia się na temat zgromadzonych dowodów pod koniec terminu drugiego awizo, aby 14-dniowy termin na rozpoznanie sprawy nie mógł zostać dochowany przez organ. A więc przedsiębiorca już w momencie składania reklamacji musi precyzyjnie uargumentować swoje twierdzenia i już w treści tego pierwszego pisma przedstawić wszelkie dowody. Te podmioty, które nie wiedzą, że obowiązuje ich odmienna procedura, mogą być zaskoczone, że przed wydaniem decyzji nieuznającej reklamacji nie mieli szans wypowiedzenia się.

Kolizja w przepisach

Jest w tym wszystkim jednak jeden szkopuł. Wydaje się, że ustawodawca zapomniał o wyłączeniu jeszcze jednego artykułu – a mianowicie 79a k.p.a. Stanowi on, że w postępowaniu wszczętym na żądanie strony, informując o możliwości wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań, organ jest obowiązany do wskazania przesłanek zależnych od strony, które nie zostały na dzień wysłania informacji spełnione lub wykazane, a które mogą skutkować wydaniem decyzji niezgodnej z żądaniem strony. Jako że tego przepisu nie wyłączono – to mamy do czynienia z kolizją w prawie i z kolejną pułapką – tym razem czyhającą na Wody Polskie. W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, że art. 79a k.p.a. znajduje zastosowanie w postępowaniu zainicjowanym złożeniem reklamacji. WSA w Poznaniu w wyroku z 4 grudnia 2019 r. (sygn. akt IV SA/Po 817/19) wskazał, że jedną z przyczyn uchylenia decyzji było naruszenie art. 79a k.p.a., albowiem wbrew dyspozycji art. 79a par. 1 k.p.a. organ nie wskazał wyraźnie na konieczność wykazania przez skarżącego – który ograniczał się dotychczas do samych deklaracji, niepopartych żadnymi dowodami – że pobór wód powierzchniowych, z którym wiąże się sporna opłata stała, następuje do celów określonych w art. 270 ust. 2 p.w. Innymi słowy, WSA zarzucił organowi, że ten nie poinformował skarżącego o obowiązku przedstawienia dowodów na potwierdzenie swoich twierdzeń. Powstaje zatem pytanie, jak w takim postępowaniu, z obowiązkiem poinformowania na podstawie art. 79a, ma być zachowany 14-dniowy termin na rozpoznanie sprawy? Moim zdaniem ewentualna interwencja ustawodawcy i wyłączenie stosowania art. 79a k.p.a. nie będą remedium na wskazaną niespójność przepisów. Wadliwe jest też wyłączenie stosowania art. 10 par. 1 k.p.a. – szybkość postępowania jest istotną wartością, lecz nie może przeważać nad potrzebą rzetelnego rozpoznania sprawy. 14-dniowy termin na rozpoznanie sprawy jest zbyt krótki, powinien być ogólny, czyli 30-dniowy, a wówczas nie byłoby potrzeby wyłączania stosowania art. 10 par. 1 k.p.a.

Koniecznie o czasie

Inna pułapka związana jest z krótkim terminem na złożenie reklamacji przez przedsiębiorcę. Zgodnie z art. 273 ust. 2 p.w. składa się ją odpowiednio do Wód Polskich albo właściwego włodarza gminy w terminie nie dłuższym niż 14 dni od dnia otrzymania informacji. Podkreślenia wymaga, że ustawodawca w p.w. nie wskazał konsekwencji niezachowania terminu do złożenia reklamacji. Jednocześnie nie można uznać, że przekroczenie go nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Niektóre sądy administracyjne wskazują bowiem, że w takich okolicznościach organ powinien stwierdzić na podstawie art. 134 k.p.a. wniesienie reklamacji z naruszeniem terminu i jej niedopuszczalność (wyrok WSA w Gliwicach z 29 października 2019 r., sygn. akt II SA/Gl 823/19). Jednocześnie sądy dopuszczają możliwość złożenia wniosku o przywrócenie terminu do złożenia reklamacji (WSA w Krakowie w wyroku z 27 listopada 2019 r., sygn. akt II SA/Kr 1188/19). Ale to możliwe jest jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Zgodnie z art. 58 par. 1 k.p.a. w razie uchybienia terminu należy przywrócić go na prośbę zainteresowanego, jeżeli uprawdopodobni, że uchybienie nastąpiło bez jego winy. W myśl art. 58 par. 2 k.p.a. prośbę o przywrócenie terminu należy wnieść w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. Jednocześnie z wniesieniem prośby należy dopełnić czynności (w niniejszej sprawie złożyć reklamację), dla której określony był termin.

Pamiętać o zasadach reprezentacji

Przedsiębiorcy, zwłaszcza spółki, muszą też pamiętać o złożeniu odpowiednich podpisów pod reklamacją – w przeciwnym razie może ona zostać nierozpatrzona. A to dlatego, że stanowi ona oświadczenie woli podmiotu, które wywołuje skutki prawne w sferze zewnętrznej, a zatem musi odpowiadać warunkom podania określonym w k.p.a. Oznacza to konieczność zbadania przez organ, czy pochodzi ona od uprawnionego podmiotu, a jeśli tak, czy została prawidłowo podpisana (art. 63 par. 2 i 3 k.p.a.), a więc zgodnie z zasadami reprezentacji. Zatem w przypadku np. spółki z o.o. wymaga to podpisania reklamacji przez osoby, które uprawnione są do reprezentowania danej osoby prawnej w ściśle określony sposób, co zostaje ujawnione w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Z kolei rozpoznanie przez organ podania, które nie zostało podpisane zgodnie z zasadami reprezentacji osoby prawnej oraz wydanie decyzji administracyjnej w sprawie, która wymaga inicjatywy strony – stanowiłoby działanie, które w konkretnych okolicznościach sprawy może stanowić nawet rażące naruszenie prawa, powodujące konieczność stwierdzenia nieważności takiego aktu. W takich przypadkach sąd administracyjny będzie zobowiązany do uchylenia skarżonej decyzji z powodów czysto formalnych. W efekcie organ po zwrocie sprawy będzie miał w pierwszej kolejności obowiązek podjęcia czynności wyjaśniających przedmiotowej kwestii i wezwie spółkę do uzupełnienia ewentualnych braków – pod rygorem pozostawienia reklamacji bez rozpoznania.