Przepisy są niejasne i choć większość kantorów, które się zgłosiły do PFR, dostała subwencję po ok. 50 tys. zł, to inne wzięły nawet 20 razy tyle.

Prawie 150 mln zł subwencji z Tarczy Finansowej trafiło do kantorów zatrudniających po jednej lub najwyżej kilka osób. Teraz Polski Fundusz Rozwoju chce zwrotu pieniędzy.

Ponad 100 kantorów w całej Polsce uzyskało nieproporcjonalnie duże subwencje. Stało się tak, ponieważ zgłosiły się po pieniądze nie jako mikro-, ale jako małe i średnie przedsiębiorstwa. By znaleźć się w tej grupie – która może liczyć na znacznie większą pomoc – trzeba wykazać odpowiednio wysokie obroty lub sumę bilansową.