Wprowadzenie postojowego, dopłaty do wynagrodzeń pracowników, ograniczenie biurokracji, zniesienie składek na ZUS - to według minister rozwoju Jadwigi Emilewicz konkretne i silne wsparcie dla firm, jakie proponuje w tarczy antykryzysowej rząd.
W piątek w Sejmie trwa pierwsze czytanie projektów ustaw, składających się na rządowy pakiet antykryzysowy, mający przeciwdziałać negatywnym skutkom gospodarczym koronawirusa.
Szefowa resortu rozwoju podkreśliła, że dla firm przeżywających trudności w związku z koronawirusem rząd zaproponował, m.in. tzw. postojowe i zredukowanie czasu pracy pracowników.
"Firma, która straciła klientów, zamówienia może zgłosić postojowe. Może zredukować czas pracy pracowników do połowy etatów, a płaca może być niższa niż minimalne wynagrodzenia. Połowę zapłaci pracodawca, drugą połowę wraz ze składakami państwo" - wyjaśniła.
Przedsiębiorstwa, które mimo kryzysu będą funkcjonowały będą mogły zredukować czas pracy o 20 proc. do 8/10 etatu - dodała Emilewicz. Podobnie jak w pierwszym przypadku, państwo dopłaci do wynagrodzeń i zapłaci składki ZUS.
"To bardzo konkretne i silne wsparcie, które obniża koszty firmy o ok. 80 proc." - oceniła.
Emilewicz zapewniła, że pomoc będzie skierowana do mikro, małych, średnich i dużych firm. W przypadku tych ostatnich, jeśli korzystały one z pomocy publicznej, nie będzie się ona sumowała - będą mogły sięgnąć po rozwiązania znajdujące się w tarczy antykryzysowej.
Minister dodała, że ograniczona zostanie biurokracja. W przyszłym tygodniu - zapowiedziała mają się pojawić uproszczone druki i oświadczenia, które firmy będą mogły złożyć w celu uzyskania pomocy.
"Zdajemy sobie doskonale sprawę, w jakiej sytuacji znajduje się dzisiaj polska gospodarka" - powiedziała Emilewicz, prezentując proponowane rozwiązania. Jej zdaniem pandemia koronawirusa i jej społeczne konsekwencje będą doświadczeniem pokoleniowym. "Mam nadzieję, że zdamy egzamin z tego doświadczenia" - dodała.
"W naszej ustawie nie chodzi tylko i wyłącznie o gospodarkę, ale o cały stan naszego życia społecznego. Bo koszty społeczne i gospodarcze będziemy i już ponosimy wszyscy" - powiedziała.
Jej zdaniem, największe koszty zapewne poniesie pokolenie tych osób, którzy nie mają jeszcze ustabilizowanej sytuacji zawodowej i materialnej - 20, 30, a może także 40-latkowie. "Rozwiązaniami, które proponujemy staraliśmy się objąć wszystkich pracowników i pracodawców, Oczywiście same ustawy nie wystarczą. (...) Będziemy znowu, jak 40 lat temu, próbować budować solidarność. Będziemy tej solidarności bardzo potrzebować. Solidarności młodszych ze starszymi, między pracodawcą a pracownikiem, między przedstawicielami administracji - a obywatelami" - mówiła.
"Dlatego przygotowaliśmy rozwiązania, które mają sprawić, że przez ten trudny okres przeprowadzimy zarówno pracowników, jak i pracodawców w miarę możliwości, jak tylko to będzie możliwe, suchą stopą (...) "Tworzymy elastyczne ramy do tego, aby tę pomoc dostarczyć" - dodała minister.
Jednym z elementów jest stworzenie Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, w celu wsparcia realizacji zadań związanych z przeciwdziałaniem skutkom epidemii. Fundusz jest państwowym funduszem celowym, którego dysponentem jest Prezes Rady Ministrów.
"Nie zabraknie środków na dostarczenie pomocy tym wszystkim, którzy spełniają dzisiaj kryteria, aby tą pomocą (mogli) zostać objęci" - powiedziała.
Znosimy kary za nieterminową realizacje zleceń w zamówieniach publicznych - mówiła w piątek w Sejmie minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Dodała, że automatycznie w czasie epidemii i 60 dni po niej będą przedłużone wizy i pozwolenia na pracę dla cudzoziemców
Emilewicz powiedziała, że w pakiecie tarczy antykryzysowej znalazły się rozluźnienia wymogów wynikających z Prawa zamówień publicznych.
"Wiele inwestycji nie będzie mogło być dokończonych w terminach wynikających z umów, właśnie ze względu na trwający stan epidemii. Znosimy zatem (...) kary ustawowe związane z nieterminiową realizacją zleceń, bądź usług" - powiedziała Emilewicz uzasadniając projekt ustaw tworzących tarczę antykryzysową.
"Przedłużamy także i adresujemy problemy związane z rynkiem pracy - mamy na polskim rynku pracy prawie 2 mln cudzoziemców, którzy są poważną tkanką tego rynku. W sposób automatyczny przedłużeniu ulegają wizy, pozwolenia na pobyt, pozwolenia na pracę do czasu trwania epidemii, oraz 60 dni po jego zakończeniu" - wyjaśniła.
Dodała, że jednocześnie rząd wprowadza rozwiązania dla wynajmujących powierzchnie w sklepach wielkopowierzchniowych i galeriach handlowych - obiektach, które dzisiaj są zamknięte z powodu koronawirusa.
"Wprowadzamy rozwiązanie zgodnie z którym - na mocy dzisiejszego prawa wiemy, że stan, w którym dziś jesteśmy, zwalnia z obowiązków prawnych najemców - tymi obowiązkami jest płatność czynszu. Dodajemy dodatkowo takie elementy, które sprawią, że po zakończeniu tego stanu, w sposób automatyczny będą wygasać podpisane dzisiaj umowy i najmujący będą podpisywać nowe umowy" - zaznaczyła. Dodała, że na mocy nowych umów "pierwsze miesiące będą obłożone niższym czynszem, niż przed czasem wirusa". "Dajemy w ten sposób szanse tym branżom, tym firmom, które dzisiaj nie moga prowadzić swojej działalności" - oceniła.
Dodała, że w zakresie "nowych obowiązków, które miały wejść w życie w tym roku, znosimy, lub przesuwamy część z nich". Wyjaśniła, że czas wejścia w życie JPK VAT, które miało wejść w życie od 1 kwietnia br. zostanie przesunięty na koniec lipca br, a wejście w życie bazy danych odpadowych - nowych obowiązków administracyjnych dla wszystkich przedsiębiorców zostanie przesunięty na koniec roku.
Emilewicz zapowiedziała także dopuszczenie możliwości elastycznych zmian planów finansowych Agencja Rezerw Materiałowych oraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, które "mierzą się dziś z problemami rozprzestrzeniania się wirusa".
Jak zaznaczyła, w tym pakiecie są m.in. specyficzne branżowe rozwiązania dot. np. sektora szeroko związanego z kulturą. "Dla tych, którzy dziś nie mogą z powodu zakazów i ograniczeń w ruchu prowadzić swojej działalności w dyspozycji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pozostaje fundusz, którym minister będzie mógł dysponować w sposób swobodny" - wyjaśniła.
Wskazała też na "rozwiązanie specjalnie adresowane do branży turystycznej", czyli tej, która "w pierwszej kolejności ucierpiała z powodu rozprzestrzeniania się wirusa". Jak mówiła, obecnie, kiedy impreza turystyczna, z której chcieliśmy skorzystać jest anulowana przez organizatora, możemy ubiegać się o zwrot kosztów do 14 dni od anulowania wydarzenia.
"My wydłużamy ten termin do 180 dni" - wyjaśniła. Dodała, że takie rozwiązania zostały przyjęte w ostatnich tygodniach również w innych państwach UE.
"Dajemy możliwość odbioru tego wydarzenia nie tylko w formie gotówkowej, ale także w formie vouchera na poczet innego wydarzenia" - powiedziała.
"Pracujemy już także nad rozwiązaniem, które dostarczy branży turystycznej szczególnego wsparcia - bonu, który będą mogli wykorzystać Polacy, sięgając zamiast po zwrot, po nowe usługi turystyczne" - zapewniła. Ma ono być zaprezentowane w najbliższych tygodniach - wskazała.
Jak wskazała szefowa resortu rozwoju przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z pomocy de minimis. Jest to pomoc pożyczkowa, której gwarantem jest Bank Gospodarstwa Krajowego.
"Do tej pory BGK gwarantował pożyczkę do 60 proc. jej wysokości, my podniesiemy te gwarancje z 60 proc. do 80 proc i zwiększamy wolumen, z którego firma może skorzystać z 200 do 800 tys. euro" - powiedziała.
Dodała, że dystrybutorem tych pożyczek są banki komercyjne, które znają ten mechanizm. "Już w przyszłym tygodni będą dostępne na rynku" - podała
To tanie i proste pożyczki, a całość ryzyka zostanie przeniesiona na BGK - wskazała.
"W ramach systemu instytucji rozwoju uruchamiamy dwa instrumenty. Jedne w Agencji Rozwoju Przemysłu wsparcia branży transportowej" - powiedziała.
Jak tłumaczyła, Polska jest państwem usług transportowych, dziś ta branża spotyka się z ogromnymi trudnościami, a większość z 278 ciężarówek jest leasingowana.
"Dlatego w Agencji Rezerw Materiałowych utworzony zostanie specjalny fundusz w wysokości 1,7 mld zł, z którego przez 15 miesięcy będą finansowane raty leasingowe dla firm, które ucierpiały z powodu koronawirusa" - zapowiedziała.
Emilewicz dodała, że zostanie wprowadzona także możliwość utworzenia nowego funduszy, który zostanie dokapitalizowany kwotą 7 mld zł, który Polski Fundusz Rozwoju będzie uruchamiał w sposób elastyczny.