O 180 dni zostanie wydłużony okres zwrotu pieniędzy za odwołane wycieczki czy wydarzenia. Firmy będą też mogły zamiast tego proponować klientom vouchery ważne przez rok.
Turystyka to jeden z tych działów gospodarki, który najszybciej odczuł skutki pandemii koronawirusa. Ludzie nie tylko odwołują opłacone już wyjazdy, ale też wstrzymują się z rezerwowaniem nowych. Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego szacuje, że w marcu nastąpił spadek przychodów o 30 proc., co w liczbach bezwzględnych daje 90 mln zł w stosunku do marca roku poprzedniego.
Z kolei organizatorzy różnego rodzaju targów, które się nie odbędą, wyceniają swoje straty na 500 mln zł. W podobnym stopniu zostały dotknięte firmy świadczące usługi turystyczne, kulturalne i rozrywkowe.
Stąd w projekcie nowelizacji specustawy epidemicznej przewidziano rozwiązania dotyczące tych branż. Propozycja przewiduje, że odstąpienie od umowy przez konsumenta lub jej rozwiązanie przez organizatora na podstawie art. 47 ust. 4 lub ust. 5 pkt 2 ustawy o imprezach turystycznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 548), tj. w przypadku gdy nastąpiły nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności uniemożliwiające organizację imprezy lub udział w niej, będzie ważne po upływie 180 dni od powiadomienia drugiej strony o tym rozwiązaniu lub wypowiedzeniu.
To o tyle ważne, że ust. 6 tego artykułu wyznacza sztywny, 14-dniowy termin na dokonanie przez organizatora turystyki zwrotu wpłaconych pieniędzy, liczony od rozwiązania umowy. Biura podróży zyskają więc niemal pół roku odroczenia – przy czym termin ten będzie się stosował także do umów rozwiązanych przed wejściem w życie projektowanej regulacji, jeśli nie upłynął jeszcze termin na zwrot pieniędzy. Takie rozwiązanie, zgodnie z uzasadnieniem projektu, ma powstrzymać lawinową falę bankructw organizatorów turystyki, która miałaby nastąpić w najbliższych tygodniach, gdyby regulacja ta nie weszła w życie. Straciliby na tym również klienci, gdyż nie każdy uzyskałby zwrot od niewypłacalnego biura podróży.
– Projektowane rozwiązania dają nadzieję na uspokojenie obaw podróżnych o sytuację organizatorów turystyki, a tym samym wpłaconych przez nich pieniędzy na poczet przyszłych wyjazdów, a w konsekwencji ograniczenie w najbliższych dniach lawinowego anulowania przez podróżnych zawartych umów o imprezy turystyczne z odległymi terminami ich realizacji – mówi Marta Kruk, radczyni prawna z Kancelarii Prawnej VenaGroup.
Dodaje też, że branża potrzebuje wsparcia nie tylko ustawodawcy, ale też podróżnych – którzy powinni dobrze przemyśleć ewentualną decyzję anulowania wyjazdu zaplanowanego na odległy termin.
– Po ustabilizowaniu sytuacji, wcześniej czy później większość z nas będzie chciała skorzystać z oferty wakacyjnej. Żeby taka możliwość obiektywnie zaistniała, organizatorzy turystyki muszą przetrwać ten trudny czas – podsumowuje ekspertka.
W projekcie przewidziano też możliwość wystawienia przez firmę (za zgodą klienta) vouchera na swoje usługi, ważnego przez rok od daty imprezy turystycznej, której dotyczyła rozwiązana umowa. Wówczas nie będzie potrzeby zwrotu pieniędzy, a voucher musi opiewać na kwotę nie niższą niż ta wpłacona już przez konsumenta. Pieniądze te nie będą jednak traktowane jako nowe wpłaty, a zatem nie uwzględni się ich przy modyfikacji gwarancji ubezpieczeniowych, bankowych czy ubezpieczeń na rzecz konsumentów.
Podobne wydłużenie terminu zwrotu środków o 180 dni obejmie także organizatorów wystaw i kongresów imprez plenerowych, a także firmy prowadzące działalność kulturalną, rozrywkową, rekreacyjną i sportową, jeśli rozwiązanie umowy z klientem było bezpośrednio związane z epidemią SARS-CoV-2.