Zmiana wysokości stawek opłaty paliwowej w żaden sposób nie wpłynie na cenę paliw na stacjach - podkreślił w czwartek rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś. Posłowie opozycji nie wierzą.

"Chcemy wyraźnie podkreślić, że zmiana wysokości stawek opłaty paliwowej w żaden sposób nie wpływa na cenę paliw na stacjach, ponieważ dokładnie o taką samą wartość, o 17 zł na 1000 l lub 1000 kg, maleje akcyza na paliwa" - powiedział rzecznik na konferencji prasowej.

"Ta zmiana nie ma żadnego wpływu na domowe budżety kierowców" - dodał.

Huptyś wyjaśnił, że podwyższenie opłaty podyktowane było chęcią zwiększenia środków na drogi, gdyż większość pieniędzy z opłaty paliwowej zasila Krajowy Fundusz Drogowy.

"Chcemy, aby kierowcy tankujący na stacjach benzynowych w Polsce w większym stopniu uczestniczyli w dofinansowywaniu Krajowego Funduszu Drogowego. Fundusz jest zasobem, z którego czerpiemy pieniądze na budowę dróg. Dzięki tej zmianie, Krajowy Fundusz Drogowy, który czerpie pieniądze z opłaty paliwowej, a nie z akcyzy, będzie mógł być dofinansowany większą kwotą, a program budowy dróg krajowych będzie mógł przebiegać jeszcze sprawniej" - dodał rzecznik.

Obniżenie stawek akcyzy na paliwa potwierdziło Ministerstwo Finansów. I dodało, że jednoczesna podwyżka opłaty i obniżka akcyzy będą neutralne dla kierowców.

Resort finansów wyjaśnia, że obniżona akcyza została już uwzględniona w ustawie okołobudżetowej.

W Monitorze Polskim resort infrastruktury poinformował, że podwyższa od 1 marca tego roku stawki opłaty paliwowej na benzynę, olej napędowy i gaz.

Nowa stawka za 1000 l benzyn silnikowych wzrośnie do 155,49 ze 138,49 zł. Opłata za 1000 l olejów napędowych i wyrobów powstałych ze zmieszania tych olejów z biokomponentami oraz biokomponentów stanowiących samoistne paliwa wzrośnie do 323,34 zł z 306,34, czyli o 5,5 proc.

Resort poinformował też, że opłata za 1000 kg gazów wzrośnie do 187,55 zł z 170,55 zł, co oznacza wzrost o niemal 10 proc.

Wpływy z opłaty paliwowej w 80 proc. zasilają Krajowy Fundusz Drogowy, a w 20 proc. Fundusz Kolejowy.

Podniesienie opłaty paliwowej spowoduje wzrost cen paliw i przyczyni się do inflacji – ocenili posłowie KO Mariusz Witczak i Dariusz Joński. Resort infrastruktury zapewnia, że nie będzie to miało wpływu na ceny paliw, ponieważ dokładnie o taka samą wartość, maleje akcyza na paliwa.

"Przez ostatnie cztery lata PiS podniósł różnego rodzaju podatki i opłaty na rzecz budżetu państwa 40 razy. Te podatki i opłaty bezpośrednio wpływają na drenowanie kieszeni obywateli. Szalejąca drożyzna w Polsce jest wynikiem złej polityki rządu PiS" – powiedział Witczak.

Według niego opłata paliwowa, która ma zostać podniesiona drugi raz w tym roku, przyczyni się o inflacji.

Według Jońskiego "komunikat Ministerstwa Infrastruktury, że nie będzie podwyżek na stacjach paliw, to efekt paniki". "Już nikt nie wierzy w żadne zaklęcia PiS. Minister (Jacek) Sasin nie tak dawno obiecywał, że ceny prądu nie wzrosną (..) okazało się, że dla wszystkich wzrosły; tak samo będzie z paliwem" – dodał.

Zmiana wysokości stawek opłaty paliwowej w żaden sposób nie wpłynie na cenę paliw na stacjach - podkreślił w czwartek rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś. Dodał, że dzięki zwiększeniu tych opłat więcej środków trafi na budowę dróg. "Chcemy wyraźnie podkreślić, że zmiana wysokości stawek opłaty paliwowej w żaden sposób nie wpływa na cenę paliw na stacjach, ponieważ dokładnie o taka samą wartość, maleje akcyza na paliwa" - powiedział rzecznik na konferencji prasowej.

Potwierdzamy, od marca akcyza na paliwa będzie obniżona - przekazał w czwartek rzecznik resortu finansów Paweł Jurek. Podwyżka opłaty i obniżka akcyzy będą zatem neutralne dla kierowców - podkreślają oba ministerstwa.