KNF chce tylko sprawdzać formalną poprawność prospektów emisyjnych. Dla menedżerów wprowadzających spółki na giełdę oznacza to wzrost ryzyka roszczeń, które jednak można ubezpieczyć.
Plan KNF oznacza dla menedżerów odpowiedzialnych za emisję większe ryzyko powstania opóźnień w wejściu na giełdę i ewentualnych roszczeń wynikających z błędów w prospektach. Komisja może cofnąć do poprawek źle przygotowany prospekt, co może spowodować, że spółka przegapi okres dobrej koniunktury i debiutując zbyt późno, zbierze mniej kapitału. Może to być podstawa do roszczeń ze strony samej spółki czy jej obecnych akcjonariuszy. Ci, którzy kupili akcje w czasie emisji, mogą z kolei czuć się oszukani, jeśli w prospekcie podano nieprawidłowe dane czy zawyżone prognozy wyników finansowych.
- Decyzja KNF jest kolejnym istotnym argumentem przemawiającym za koniecznością posiadania odpowiedniej ochrony ubezpieczeniowej na wypadek błędu w prospekcie - mówi Paweł Paluch z Chubb, firmy oferującej ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej menedżerów (D&O).
Dodaje, że klasyczne ubezpieczenie D&O można dopasować tak, by obejmowało swym zakresem również odpowiedzialność menedżerów za prawidłowość informacji podanych do publicznej wiadomości w związku z emisją. Ryzyko to można też wydzielić do odrębnego ubezpieczenia IPO, które staje się wtedy uzupełnieniem polisy D&O.
Nie wszyscy jednak są tak optymistycznie nastawieni.
- Trudno powiedzieć, czy zainteresowanie będzie większe, bo na razie świadomość posiadania takiej polisy jest mała - mówi Robert Woźniak z AIG.
Dodaje, że jego firma wprowadziła takie ubezpieczenie od lipca ubiegłego roku i swoje oferty przedstawiała wszystkim niemal 60 spółkom debiutującym od tego czasu na giełdzie. Na razie z oferty skorzystało 11.
- Ubezpieczenie na czas oferty publicznej obejmuje roszczenia wynikające z błędów i przeoczeń w prospekcie emisyjnym - mówi Leszek Niedałtowski, wiceprezes STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi.
Taka polisa gwarantuje jednak uregulowanie roszczeń tylko wtedy, gdy były one efektem rzeczywiście nieumyślnych błędów, a nie celowego pominięcia istotnych dla inwestorów informacji. Dlatego taka polisa nie dałaby ochrony np. władzom Arcusa, które w prospekcie emisyjnym obiecywały lepsze wyniki finansowe niż te, o których wiedziały, że zostały w rzeczywistości osiągnięte. KNF prowadzi postępowanie w tej sprawie.
- Taka polisa może zabezpieczać menedżerów przed błędami popełnionymi w czasie due dilligence, prezentacji prospektu w czasie road show, ustalenia ceny emisyjnej oraz w samym momencie debiutu - wylicza Leszek Niedałtowski.
Roszczenie może zgłaszać spółka i inni interesariusze. Towarzystwo, które wystawiło polisę, pokryje koszty obrony prawnej w procesach sądowych, wynagrodzenia ekspertów czy nawet działań PR niezbędnych do poprawienia wizerunku.
- Głównymi graczami w tym segmencie są m.in. AIG, Chubb czy XL, ale w tym wypadku można też szukać ofert nawet na rynku londyńskim, np. w Lloyds - mówi Krzysztof Wasilewski z Howdena, firmy brokerskiej specjalizującej się w takich polisach.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama