GetBack chciałby odzyskać niemal ćwierć miliarda od podmiotów, które go oszukiwały – wystawiały faktury za usługi, których faktycznie nie świadczyły albo sprzedawały obligacje firmy windykacyjnej, nie mając do tego uprawnień. W planach ma wytaczanie im procesów. Ale plan może spalić na panewce, jeśli nie będzie zwalniany z kosztów sądowych.
Tak stało się w pierwszej sprawie, która trafiła do sądu. Firma liczyła na to, że uda się jej odzyskać niemal 3,6 mln zł. „Umowa, której dotyczy powództwo, jest jedną z umów zawartych przez poprzedni zarząd spółki, co do których występują istotne podejrzenia, że zostały zawarte w wyniku przestępstwa” – napisano we wniosku o zwolnienie z kosztów. „Niniejsze postępowanie będzie jednym z kilkudziesięciu podobnych postępowań sądowych, w ramach których spółka zamierza dochodzić zwrotu bezprawnie wypłaconych wynagrodzeń, opiewających na łączną kwotę kilkuset milionów złotych. W świetle trwającej od dwóch lat sytuacji finansowej spółki, nie jest ona w stanie ponieść odpowiednich kosztów sądowych” – uzasadniał GetBack.
W sprawozdaniu za 2018 r. windykator wykazał ujemne przychody w wysokości 730 mln zł i niemal 1,6 mld zł straty. Rok wcześniej przychody również były ujemne. Wyniosły 300 mln zł. Strata sięgnęła zaś 1,2 mld zł.
Ale sąd na zwolnienie z kosztów się nie zgodził. „W ocenie referendarza sądowego powodowa spółka nie wykazała, że nie posiada dostatecznych środków na uiszczenie kosztów sądowych, a w szczególności opłaty od pozwu. Wprawdzie podniosła, że wobec niej toczy się postępowanie restrukturyzacyjne (…), jednakże nie może to przesądzać automatycznie o zasadności udzielenia zwolnienia od kosztów sądowych” – napisano w uzasadnieniu. „Aktywa trwałe będące w jej (spółki – red.) posiadaniu zostały wycenione w załączonym wstępnym sprawozdaniu finansowym na kwotę 609 813 000 zł. Aktywa te wielokrotnie przekraczają samą opłatę od pozwu” – czytamy w dokumencie.
– Takie postanowienie sądu to wyraz braku empatii wobec poszkodowanych. Opłaty sądowe – z ekonomicznego punktu widzenia – poniosą przecież wierzyciele niezabezpieczeni, którzy już dotychczas stracili od 75 do 95 proc. zainwestowanych środków – mówi Radosław Barczyński, szef rady wierzycieli GetBacku.
Maksymalna opłata od pozwu to obecnie 100 tys. zł. Od września ta kwota dwukrotnie wzrośnie. – Szacujemy, że łączne koszty sądowe kilkudziesięciu planowanych pozwów to ponad 8 mln zł, a po zmianie k.p.c. nawet 14 mln zł. Spółka nie ma takiej gotówki. Wprawdzie bieżący biznes ustabilizował się już na tyle, że mamy regularne spłaty, ale gotówka z windykacji trafia nie do spółki, tylko do FIZ-ów, które są formalnie właścicielami portfeli windykowanych wierzytelności. Żeby wyjąć z nich gotówkę, musielibyśmy umorzyć certyfikaty. Ale układ zakłada, że będziemy to robić jedynie w celu finansowania bieżącej działalności windykatora oraz w celu dokonywania wypłat układowych do wierzycieli. Nie ma miejsca na inne transfery – mówi Paulina Pietkiewicz, członek zarządu GetBacku.
Dziwi się uzasadnieniu decyzji. – Sąd stwierdził, że zwolnienie z kosztów sądowych przysługuje tylko w wyjątkowych przypadkach, gdyż jest to forma kredytu budżetu państwa dla tych, którzy bez niego nie mieliby dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Jeśli GetBack nie jest takim wyjątkowym przypadkiem, to nie wiem, co jest. Uważamy, że niewiele jest tak społecznie uzasadnionych przypadków jak GetBack – gdzie chodzi o to, żeby, mówiąc wprost, odzyskać pieniądze bezprawnie wyprowadzone ze spółki i przekazać je z powrotem wierzycielom w ramach wypłat z układu zatwierdzonego przez sąd. Im więcej przypadków niezwalniania GetBack z kosztów postępowania sądowego, tym mniej beneficjentów defraudacji pozwiemy, a zatem tym mniej pieniędzy odzyskamy dla wierzycieli. Środki zostaną u defraudatorów zamiast wrócić do wierzycieli GetBacku – dodaje.
500 mln zł nawet na tyle GetBack szacuje wartość środków wyprowadzonych w przeszłości ze spółki
13 mln zł taka była faktyczna wartość tzw. odzysków zrealizowanych przez firmę w czerwcu
-2,2 mld zł taka była w końcu ub.r. wartość kapitałów własnych spółki