Polisy D&O, czyli ochrony na wypadek błędów menedżerów, są tanie i dobre jak nigdy dotąd. Niestety zainteresowanie nimi jest minimalne. Jedną z przyczyn są przepisy podatkowe.
W Polsce składka płacona za taką polisę - tańszych niż za około 9 tys. zł raczej się nie spotyka, a zwykle jest to kilkadziesiąt tysięcy - stanowi opodatkowany przychód menedżera. Nie może być też kosztem dla firmy. Ostatnio pod skrzydłami Polskiego Instytutu Dyrektorów powstał nawet projekt wystąpienia do ministra finansów w sprawie zmiany przepisów. Nawet tak niekorzystny zbieg przepisów nie powinien jednak na tym poziomie blokować rozwoju tego rynku. Brakuje świadomości korzyści z posiadania takiej polisy. To będzie się jednak zmieniało, ale niektórzy menedżerowie przekonają się o tym na własnej, niechronionej polisą, skórze.