Organ nadzoru, sprawdzając inwestora, nie może brać pod uwagę tylko strat generowanych przez związane z nim spółki.
ORZECZENIE
Decyzją z 14 października zeszłego roku Komisja Nadzoru Finansowego zgłosiła sprzeciw wobec zamiaru przekroczenia przez Mirosława Fludrę progu 33 proc. akcji Domu Maklerskiego X-Trade Brokers. Komisja oparła sprzeciw na art. 106 ust. 3 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (o.i.f.), argumentując, że dom maklerski jest obecnie w znakomitej sytuacji finansowej i dynamicznie się rozwija, w przeciwieństwie do spółek, których Fludra jest udziałowcem bądź członkiem zarządu.

Nie jest to zwykła spółka

Zachodzi zatem podejrzenie, że inwestor mógłby wywierać niekorzystny wpływ na zarządzanie X-Trade Brokers. Dom maklerski nie jest zwykłą spółką, złe nim zarządzanie może się przełożyć na utratę zaufania inwestorów do całego rynku finansowego i dlatego ustawodawca dał KNF możliwość ingerowania w skład akcjonariatu. Wszystkie zaś przedsięwzięcia Fludry jak dotąd generują straty.
W skardze do warszawskiego sądu administracyjnego inwestor zarzucił decyzji naruszenie art. 106 ust. 3 ustawy o o.i.f. oraz wielu przepisów procedury przez nieodniesienie się do całości materiału dowodowego. Zdaniem Fludry, oceniając rentowność zarządzanych przezeń spółek, KNF wzięła pod uwagę tylko wyniki finansowe z ostatnich trzech lat, podczas gdy w szerszym horyzoncie spółki generują lub mogą generować zyski. Strata finansowa sama w sobie nie jest niczym złym, może wystąpić w pewnym okresie działalności, co nie znaczy, że długofalowo spółka nie przyniesie zysku. Co do X-Trade Brokers, inwestor nie pretenduje do zarządzania spółką, chce tylko nabyć jej akcje. Ze składu akcjonariatu wynika zaś, że jego stan posiadania i tak nie może przekroczyć 38 proc.

Ujemny wynik finasowy

Wojewódzki sąd administracyjny uchylił zaskarżoną decyzję, stwierdzając naruszenie przez KNF przepisów procedury, przede wszystkim art. 7 i 77 kodeksu postępowania administracyjnego, przez zaniechanie zebrania wyczerpującego materiału dowodowego. Według sądu organ ograniczył dowody do statusu finansowego spółek związanych z Fludrą i na tym tle wadliwie przyjął, że zachodzi przesłanka z art. 106 ust. 3 ustawy o o.i.f. Sąd uznał, że istotnie ujemny wynik finansowy może być znaczącym elementem budzącym niepokój organu, ale strata finansowa nie musi świadczyć o złym zarządzaniu. KNF nie wzięła pod uwagę ani zyskownych przedsięwzięć Fludry, ani jego dotychczasowego doświadczenia na rynku finansowym, ani nie podała, na czym według niej polega dobre czy złe zarządzanie.
- Gdyby sędzia sprawozdawca został prezesem PKN Orlen, zapewne nie doprowadziłby od razu do ujemnego wyniku finansowego spółki, choć śmiem wątpić, czy zarządzałby nią dobrze - skonkludował sędzia sprawozdawca Piotr Borowiecki.
Sygn. akt VI SA/Wa 92/08