Agencja Rozwoju Pomorza będzie wdrażać programy wsparcia adresowane do małych i średnich przedsiębiorstw oraz instytucji otoczenia biznesu. W maju rozpocznie się konkurs na dotacje do inwestycji mikroprzedsiębiorstw.
• Agencja Rozwoju Pomorza (ARP) wygrała przetarg na instytucję, która będzie wdrażała dotacje dla przedsiębiorców z pomorskiego programu operacyjnego. Czy przetarg był trudny?
- Choć nie mieliśmy konkurencji, to rozpisany przez pomorski urząd marszałkowski konkurs był trudny. Warunki, które musieliśmy spełnić, by zostać instytucją pośredniczącą II szczebla, były bardzo wyśrubowane, choćby w takich obszarach jak zasoby ludzkie czy też zabezpieczenia finansowe.
• Jakie rodzaje wsparcia dla firm będzie oferowała agencja?
- Do naszych kompetencji będzie należało wdrożenie całej pierwszej osi pomorskiego RPO, czyli wsparcia adresowanego do małych i średnich przedsiębiorstw oraz instytucji otoczenia biznesu. Wyjątkiem będzie Działania 1.3, które decyzją zarządu województwa zostało przekazane do wdrażania do unijnej inicjatywy Jeremi.
• Czy ARP będzie ubiegała się o miano regionalnej instytucji finansującej dla unijnych dotacji dla firm w programie Innowacyjna Gospodarka?
- Wystartujemy w konkursie rozpisanym przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Co ciekawe, agencja postawiła mniej restrykcyjne warunki niż urząd marszałkowski. Chcemy pełnić rolę Regionalnej Instytucji Finansującej (RIF) na terenie Pomorza. Dla przedsiębiorców oznacza to, że jeżeli wygramy konkurs, to cały pakiet unijnych dotacji dla nich będzie dostępny w jednym okienku w APR. Taki jest cel zarządu województwa oraz nasz. Tymczasem w innych regionach wdrażaniem wsparcia dla przedsiębiorców zajmują się co najmniej dwie różne instytucje.
• Kiedy ARP rozpisze pierwsze konkursy na dotacje dla firm?
- Planujemy uruchomienie pierwszych naborów w maju. Wtedy rozpocznie się konkurs na dotacje do inwestycji mikroprzedsiębiorstw. Miesiąc później wystartujemy ze wsparciem na inwestycje małych i średnich firm. Uruchomienie pozostałych działań niestety nie zależy od nas. Na przykład dotacje na doradztwo planujemy na wrzesień, ale cały czas czekamy na ukazanie się rozporządzeń o pomocy publicznej. Nie są jeszcze gotowe i z informacji, które uzyskujemy z resortu rozwoju regionalnego wynika, że nie zostaną wydane szybko.
• Jakie uproszczenia będą w procedurze konkursowej?
- Zmieniamy nasze podejście do przedsiębiorców, którzy starają się o unijne pieniądze. Przede wszystkim zaufanie. Zakładamy, że to co napisze we wniosku jest prawdą i nie musi tego nam udowadniać. Dlatego w momencie składania wniosku o dotacje nie będzie musiał dołączać do niego sterty załączników, w których będzie potwierdzał, że spełnia stawiane w konkursie wymogi. Wystarczy kilka oświadczeń. W ten sposób cały proces staje się prostszy i tańszy. Przedsiębiorca dostarczy wszystkie niezbędne dokumenty dopiero jak wygra konkurs i będzie chciał podpisać umowę o dofinansowanie swojego projektu. Lada moment opublikujemy na naszej stronie internetowej wniosek oraz wzór biznesplanu. Te dokumenty będą tak przejrzyste i proste, że właściciel firmy będzie mógł sam je wypełnić przy niewielkiej pomocy swojej księgowej. Nie będzie musiał angażować firmy konsultingowej i doradczej i płacić im za wypełnianie dwóch dokumentów.
• Jakie kryteria będą decydowały o przyznaniu dotacji?
- Absolutnie głównym kryterium będzie tworzenie nowych miejsc pracy oraz zlokalizowanie planowanej inwestycji na obszarach słabiej rozwiniętych województwa pomorskiego. Są one wyszczególnione w Regionalnym Programie Operacyjnym. Dlatego preferowane będą projekty spoza obszaru Trójmiasta. W niektórych działaniach będziemy także stawiali na innowacyjność inwestycji.
• Jaka będzie pula środków w konkursach dla firm w tym roku?
- W tym roku chcemy rozpisać konkursy o łącznym budżecie 70 mln euro. To plan, który zweryfikują kwestie prawne, czyli wspomniane już przez mnie braki w rozporządzeniach regulujących zasady udzielania pomocy publicznej. W odróżnieniu od poprzedniego okresu programowania planujemy, by konkursy były rozpisywane sukcesywnie co rok aż do 2012 roku. Nie ma możliwości, by unijnych pieniędzy zabrakło. Chcemy, by dotacje trafiały do najlepszych, a nie do tych, którzy najszybciej złożą projekt.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama