Resort rozwoju regionalnego chce przyśpieszyć inwestycje w Programie Rozwój Polski Wschodniej. Nie zawaha się przed odbieraniem dotacji beneficjentom, którzy nadal będą się opóźniali.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego może przeprowadzić gruntowne zmiany na liście projektów w Programie Rozwój Polski Wschodniej. Jest to efekt nieprzygotowania części beneficjentów do realizacji zgłoszonych inwestycji.
- Musimy powiedzieć: sprawdzam, i motywować beneficjentów do jak najszybszego rozpoczęcia inwestycji - mówi wiceminister rozwoju regionalnego Krzysztof Hetman.
Dodaje, że jeśli projekty nie będą realizowane, to utracą szansę na dotację z Programu Rozwój Polski Wschodniej. Ministerstwo nie wyklucza, że zwolnione w ten sposób pieniądze zostaną rozdysponowane w konkursach. Zastanawia się, czy nabór ograniczyć do regionu, w którym miała być realizowana skreślona inwestycja.
Do tej pory w programie zostało podpisanych 40 umów wstępnych (na 116 projektów). Mimo to dane Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która odpowiada za jego realizację, wskazują, że w tym roku do beneficjentów trafi poniżej 1 proc. środków w programie. Inwestycje miały się zacząć w 2007 roku i teraz do resortu powinny zacząć spływać faktury.
Dlaczego MRR tak zależy na przyśpieszeniu realizacji akurat tego programu operacyjnego? Chodzi o rozpoczynające się w UE prace nad budżetem na lata 2014-2020.
Jak podkreśla wiceminister Hanna Jahns, w ciągu dwóch lat zapadnie decyzja o tym, jak będzie wyglądała unijna polityka spójności po 2013 roku oraz na ile unijnych pieniędzy będzie mogła liczyć Polska. Według niej w Unii Europejskiej coraz silniejsze jest lobby wskazujące na to, że fundusze unijne są marnotrawione i nie przynoszą żadnego efektu.
- Na przykładzie programu Rozwój Polski Wschodniej, chcemy pokazać, że wykorzystanie unijnych pieniędzy może być efektywne - mówi wiceminister.
PONAD 8 MLD ZŁ DLA POLSKI WSCHODNIEJ
W latach 2007-2013 pięć najbiedniejszych województw - warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie - uzyskało specjalną pulę unijnego wsparcia. Ponad 8,1 mld zł ma pomóc im dogonić resztę kraju w rozwoju gospodarczym. Głównymi odbiorcami dotacji są samorządy.